Radni stracili mandaty. Będą przedterminowe wybory

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Czytaj również: Senat chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach. Paliwa podrożeją?

- Mam nadzieję, że nasz trud nie pójdzie na marne i tym razem ludzie postawią na radnych, którzy dbają nie tylko o swój interes, ale całej gminy - powiedział Waldemar Jedliński, jeden z inicjatorów zorganizowania akcji.
Jak informowaliśmy, 11 marca w Nowince odbyło się referendum w sprawie odwołania rady. Do głosowania doszło z inicjatywy mieszkańców gminy, którzy mieli dość sporów w samorządzie. A wynikało to stąd, że nowo wybrana wójt miała poparcie tylko siedmiu radnych. Natomiast ośmiu pozostałych, reprezentujących stary układ władzy, blokowało jej niektóre przedsięwzięcia.

- Decyzje wójt nie służą rozwojowi gminy - alarmowali jej oponenci. - Zagrożone są inwestycje, na które pozyskaliśmy unijne pieniądze. Ludzie tracą pracę tylko dlatego, że są z innej ekipy.
Na sesjach dochodziło do awantur, posiedzenia były przerywane. Posypały się też doniesienia do organów ścigania.

Grupa mieszkańców uznała, że pora z tym skończyć i zorganizowała referendum. Spośród 2423 uprawnionych do urn wybrało się tylko 989 osób, czyli kilkunastu więcej niż przewidywało minimum niezbędne, by referendum uznać za ważne.
Przeciwnicy referendum z miejscowego Komitetu Obywatelskiego uznali to za swoją szansę. Zarzucili inicjatorom głosowania m.in. to, że dowozili ludzi do lokali referendalnych i ujawniali dane o frekwencji.

Tego zaś robić nie wolno.
W kwietniu sprawa trafiła na wokandę suwalskiego sądu, który uznał, że jeśli doszło do naruszeń, to najwyżej w dwóch przypadkach. A to nie zmienia sytuacji, czyli referendum jest ważne. Komitet Obywatelski odwołał się od tego rozstrzygnięcia do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który w miniony czwartek odrzucił zażalenie.

Rada gminy nie pracuje od czasu przeprowadzenia referendum. Zastępuje ją powołany przez premiera komisarz. Teraz odbędą się przedterminowe wybory. Wyłonieni w nich radni będą rządzić gminą przez dwa lata.