Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni walczą z wiatrakami. Takiej uchwały nikt jeszcze podjął

tom
archiwum
Jeżeli na wiatrak znajdujący się bliżej niż 1000 metrów od zabudowań nie zgodzi się choćby jedna osoba, turbiny nie będą instalowane. Taką, bezprecedensową decyzję, podjęli radni gminy Augustów.

- Tego typu uchwała nie jest dla nikogo wiążąca - uważa jednak Mariusz Adamczewski z firmy, która planuje postawić wiatraki w augustowskiej gminie.

O to, by tak się nie stało część mieszkańców walczy od kilku miesięcy. Ludzie zaniepokojeni są m.in. odległością turbin od domów. Bo ma ona wynieść 600 metrów. Obawiają się negatywnych skutków zdrowotnych oraz tego, że spadną ceny ich nieruchomości. Pod swoją antywiatrakową petycją zebrali blisko 200 podpisów. Do swoich racji przekonywali też wójta oraz radnych. Początkowo jednak gminne władze wydawały się sprzyjać inwestorowi. Dlatego, że z budowy i funkcjonowania wiatraków samorząd miałby realne korzyści finansowe.

Podczas ostatniej sesji radni przyjęli jednak uchwałę, w myśl której turbiny będą podlegały ogólnym przepisom, jeśli znajdą się dalej niż 1 km od siedlisk ludzkich. W każdym innym przypadku do braku zgody na inwestycję wystarczy veto jednego mieszkańca.

- Muszę jeszcze zapytać prawników, czy te zasady można odnieść do inwestora, który już w naszej gminie się pojawił - mówi wójt Zbigniew Buksiński. - Nie jestem też pewny, jak na naszą uchwałę zareaguje wojewoda podlaski. Mam nadzieję, że w ramach sprawowanego nadzoru jej nie uchyli.

Tymczasem Mariusz Adamczewski jest o tym przekonany. Jak twierdzi, nie można tworzyć prawa miejscowego, które jest sprzeczne z przepisami obowiązującymi w danym kraju. A w Polsce minimalnej odległości wiatraków od siedlisk ludzkich wciąż nie określono.

- Traktujemy tę uchwałę jako próbę przypodobania się części mieszkańców, ale nas ona nie dotyczy - mówi.

Adamczewski liczy, że wójt jak najszybciej odwiesi postępowanie w sprawie planowanej inwestycji. Buksiński zawiesił całą procedurę parę miesięcy temu. Czeka na prokuratorskie rozstrzygnięcie dotyczące tego, czy firma nie złamała prawa przygotowując inwestycję. Mariusz Adamczewski zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca. Zapowiada, iż jeśli wójt postępowania nie odwiesi, zostanie to zaskarżone do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna