Mieszkańcy gminy Zwoleń upamiętnili ofiary mordu w Karolinie
W wydarzeniach upamiętniających ofiary mordu w Karolinie uczestniczyli nie tylko członkowie rodzin, ale również samorządowcy, przedstawicie lokalnych instytucji, młodzież, dzieci oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości. Tegoroczne obchody wzorem lat ubiegłych rozpoczęła msza święta odprawiona w kościele Zesłania Ducha Świętego w Zwoleniu przez proboszcza parafii Krzysztofa Badeńskiego.
Po liturgii uczestnicy obchodów przenieśli się do lasu koło Karolina, gdzie znajduje się mogiła ofiar, a tuż przy drodze pamiątkowy kamień. Po wspólnym odśpiewaniu hymnu przybyłe delegacje oddały hołd poległym bohaterom. Kwiaty na mogile poległych złożyli przedstawiciele gminy Zwoleń, członkowie rodzin pomordowanych mężczyzn. Kwiaty i znicze przedstawiciele samorządu na czele z burmistrzem Arkadiuszem Sulimą złożyli także przy pamiątkowym kamieniu.
Pamięć o zbrodni w Karolinie i o jej ofiarach przetrwała dzięki dzielnym ludziom, a przede wszystkim dzięki rodzinom z Karolina – strażnikom pamięci, którzy przez dziesięciolecia prowadzili walkę o prawdę, przekazując ten bestialski fakt w depozyt kolejnym pokoleniom - mówił Arkadiusz Sulima. - Dziś należy o tym pamięć, to nasza historia, choć bolesna to prawdziwa. Wszyscy których symbolizuje ten pomnik chcieli wolnej i chrześcijańskiej Polski, kochali Polskę miłością tak wielką, że za Nią oddawali życie. Nasza obecność w tym miejscu to przede wszystkim hołd złożony osobom, które zostały zamordowane w czasie II Wojny Światowej, ale również deklaracja pamięci bohaterstwa i męstwa, która w 82 rocznicę wydarzeń jest tak ważna. To nasze świadectwo, by pamięć o tym wydarzeniu z biegiem czasu nie była wyłącznie zbiorem dat i liczb, tylko tragiczną historią ludzi wplecioną w konkretne życiorysy, historią, którą mamy obowiązek przekazywać kolejnym pokoleniom.
Bezpośrednią przyczyną mordu w Karolinie była przypadkowa śmierć w Ranachowie Starym jednego z volksdeutschów Józefa Jägera. O świcie 18 marca 1942 roku oddziały gestapo i żandarmerii przy pomocy miejscowych volksdeutschów przeprowadziły pacyfikacje terenów między Zwoleniem, Ciepielowem a Kazanowem, w szczególności miejscowości: Ranachów, Pcin, Pcinolas, Sydół, Ciepielów, Sycyna, Karolin, Kroczów i Kazanów.
Aresztowanych doprowadzano do dwóch punktów zbornych - w Karolinie tym miejscem była szkoła, zaś w Kazanowie zabudowania jednego z mieszkańców. W szkole hitlerowcy przesłuchiwali aresztowanych stosując okrutne metody. W tym czasie wielu zatrzymanych mieszkańców Karolina kopało dół w polu po przeciwnej stronie drogi. Gdy dół był gotowy około godziny 12.00 aresztowanych wyprowadzono ze szkoły i ustawiono nad brzegiem dołu. Pluton egzekucyjny strzelał w tył głowy, a rannych dobijał z pistoletu dowodzący.
Egzekucję zmuszeni byli oglądać zarówno ci mężczyźni którzy wykopali dół, jak i ludność specjalnie w tym celu spędzona. Zasypania mogiły dokonywali mieszkańcy Karolina. Po tym okropnym mordzie oficer niemiecki wygłosił przemówienie, w którym powiedział że Polacy zginęli za nieposłuszeństwo wobec władzy niemieckiej. Rok po tych wydarzeniach okupanci wrócili na miejsce kaźni, by dla zatarcia śladów, spalić ciała pomordowanych.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?