Rafał Ch. urządził swoim dzieciom kulig. Przyczepił sanki do prowadzonego przez siebie auta. Sanki z z dwójką dzieci wpadły pod koła autobusu. Jak napisał dziennik "Fakt", 10-letni Patryk zginął na miejscu, a 8-letnia Paulina, przeszła operację neurochirurgiczną głowy. Dziewczynka jest w stanie krytycznym. Utrzymywana jest w śpiączce farmakologicznej.
Do wypadku doszło w Sączowie, na Śląsku, 200 metrów od domu rodziny. Rafał Ch. pracuje za granicą jako kierowca tira. "Przyjechał do domu na święta. On chciał dobrze"- powiedziała dziennikowi "Fakt" sąsiadka.
Ojciec jest w szoku, nie został jeszcze przesłuchany przez policję. Próbowałem ratować dzieci,które wpadły pod autobus. Jak napisał "Fakt": "Krzyczał, że je zabił". Rodzice dzieci są na lekach uspakajających i pod opieką psychologiczną. Kiedy stan jego zdrowia psychicznego się poprawi, zostanie przesłuchany. Ojciec dzieci może usłyszeć zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Cały Sączów modli się za jej zdrowie. Jak powiedziała sołtys Irena Garczarczyk: "Przeżywamy to i współczujemy całej rodzinie."
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?