Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ranking miast Wspólnoty: Białystok trzeci pod względem oszczędności. Ełk wydaje mniej na administrację.

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Wspólnota: Białystok 10 lat temu był pierwszy w kraju pod względem oszczędności. Obecnie zajmuje 3. miejsce.
Wspólnota: Białystok 10 lat temu był pierwszy w kraju pod względem oszczędności. Obecnie zajmuje 3. miejsce. Archiwum
Mieszkaniec gminy Mielnik wydaje na utrzymanie urzędników sześć razy więcej niż ełczanin i cztery razy więcej niż białostoczanin lub łomżanin. Władzom Ełku udało się w ostatnich latach obniżyć wydatki na administrację, ale w niektórych gminach wzrosły one bardzo mocno

- Ani podwyżek płac nie było, ani nowych zatrudnień - mówi o wzroście kosztów Tomasz Andruszkiewicz, sekretarz Urzędu Gminy Zawady. Jeszcze w 2011 r. przeciętny mieszkaniec tej gminy płacił w ciągu roku na utrzymanie administracji 496,5 zł. Teraz ta kwota wzrosła aż o 225 zł.

"Wspólnota" - pismo poświęcone samorządom opublikowało tradycyjny ranking, dotyczący wydatków bieżących na administrację w polskich miastach i wsiach. Autorzy opracowania zwracają uwagę, że lawinowego wzrostu nie ma. Nie zwiększa się zatrudnienie, spadają wydatki na remonty bieżące, telefony komórkowe i stacjonarne. Jednak samorządy wydają więcej na internet, zagraniczne podróże oraz ekspertyzy i opinie.

Małe gminy z wysoką średnią

W naszym regionie od lat najwięcej w przeliczeniu na mieszkańca wydaje niewielka, bo licząca jedynie 2,6 tys. mieszkańców gmina Mielnik (pow. siemiatycki). Wójt Adam Tobota twierdzi, że taki wynik bierze się przede wszystkim z małej liczby mieszkańców.

- Większość samorządów ma podobne wydatki - twierdzi Tobota. - My w niemal każdym rankingu odnotowujemy wysokie średnie. A wcale nie jesteśmy tak zamożni czy rozrzutni, jeśli chodzi o wydatki na administrację. Może tylko trochę lepiej płacimy urzędnikom niż w sąsiednich gminach.

W Polsce większe wydatki na administrację w przeliczeniu na mieszkańca są tylko w zachodniopomorskim Rewalu (1,3 tys. zł). Niższą średnią mają Warszawa (450 zł) czy bogaty Sopot (524 zł).

Potwierdza się jednak, że czołówka rankingu w naszym regionie to gminy z małą liczbą mieszkańców.

Białystok nieco mniej oszczędny, ale Ełk jest drugi w Polsce

Wśród miast wojewódzkich 10 lat temu Białystok był najoszczędniejszy w kraju. Teraz zajmuje trzecią pozycją. Pierwszy jest Toruń (203,4 zł).

Parę lat temu pierwszą pozycję na liście miast grodzkich, wydających najmniej na administrację, zajmowały z kolei Suwałki. Obecnie spadły na czwartą. Ale to i tak lepiej od Łomży, która jest dopiero 16.

Natomiast Ełk zajmuje drugą pozycję wśród polskich miast powiatowych. W tej kategorii tylko Mielec wydaje mniej na administrację. W dodatku, w 2011 r. ełcka średnia wynosiła 209 zł. Obecnie jest o 50 zł niższa.

- Staramy się niepotrzebnie nie wydawać pieniędzy - mówi prezydent miasta Tomasz Andrukiewicz. - Choćby w ostatnim roku ograniczyliśmy wydatki rzeczowe i na promocję.

Wójt na swoje wychodzi

Ełk nie jest jednak jedyną miejscowością, w której w ostatnich latach wydatki na administrację zmniejszyły się.

Np. w Nowince (pow. augustowski) spadły one aż o 100 zł na mieszkańca. Wymusiła to jednak sytuacja gminy. Poprzednie władze bowiem przeinwestowały. Nowinka znalazła się na granicy bankructwa. Przetrwała dzięki specjalnej pożyczce z budżetu państwa. Jednak zarobki wójta należą tutaj do najniższych w całym regionie, a radni pobierają tylko symboliczne diety.

Natomiast w Zawadach wydatki wzrosły najwięcej. Białowieża też ma się tu czym "pochwalić". Średnia na mieszkańca jest tam teraz wyższa o ponad 100 zł. Zdaniem Dariusza Dutkowskiego, zastępcy wójta, nie wiadomo, skąd ten wzrost. Jedno jest pewne - w Zawadach i w Białowieży wójtowie oraz ich najbliżsi współpracownicy zarabiają teraz po kilka tysięcy zł rocznie więcej niż w 2011 r.

Nie jak w prywatnych firmach

- Myślenia o tym, jak ograniczać wydawanie pieniędzy, w urzędach samorządowych z reguły nie ma - uważa Maciej Rapkiewicz, ekspert od finansów publicznych z Instytutu Sobieskiego w Warszawie. - Liczy się osiągnięty cel, natomiast koszt nie ma już znaczenia.

Dużo publicznych pieniędzy jest pochłanianych przez zbędne procedury biurokratyczne, niską efektywność i zatrudniane ponad faktyczne potrzeby.

- Niestety, ale urzędy nie są zarządzane jak prywatne firmy, gdzie liczy się każda złotówka - kwituje Maciej Rapkiewicz.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna