Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni z Podlasia dostali podwyżki, pogotowie – jeszcze nie

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
archiwum
archiwum Wojciech Wojtkielewicz
Jesteśmy dobrej myśli. Na pewno dostaniemy nowe wyceny – przekonują dyrektorzy stacji pogotowia z Białegostoku, Łomży i Suwałk. Na razie podwyżki dla ratowników wypłacają z oszczędności.

Podwyżki dla ratowników medycznych kosztują nas nieco ponad 650 tys. zł miesięczne – wylicza Bogdan Kalicki, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. Jak mówi, podwyżki przyznał. Ale – przynajmniej na razie – wypłaca je z oszczędności.

Białystok. Sprawdzą zdrowie policjantów. Komenda podpisała umowę z UMB

Od lipca obowiązują podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. Ustawą o minimalnych wynagrodzeniach objęci zostali m.in. ratownicy medyczni: ich wynagrodzenie podstawowe powinno wzrosnąć od lipca tego roku z 3 772 zł do 5323 zł. Gros z nich jeździ właśnie w karetkach pogotowia. Niestety, stacje pogotowia nie dostały nowych wycen – czyli de facto podwyżek – z NFZ, jak to się stało w przypadku szpitali. Wielu dyrektorów stacji pogotowia w Polsce czeka z wypłatami tych podwyżek. Na szczęście ratownicy w Podlaskiem takie podwyżki otrzymali w terminie.

– Ustaliliśmy je w porozumieniu ze związkami zawodowymi, zmieniliśmy regulamin pracy i wynagradzania już w lipcu – mówi Bogdan Kalicki.

Zdradza, że u niego podwyżki są wyższe niż te, które zagwarantowała ustawa. Ratownicy w białostockim pogotowiu zarabiają teraz nieco ponad 5700 zł brutto. – To zasadnicze wynagrodzenie, do którego doliczane są rozmaite pochodne.

Niestety, te podwyżki całe czas są wypłacane ze środków własnych pogotowia. Podobnie jest i w Łomży, i w Suwałkach. – Miałem nadzieję, że aneksy z NFZ dostaniemy w lipcu, najpóźniej na początku sierpnia – przyznaje dyrektor Kalicki. Dlatego jeszcze w lipcu wypłacił pensje na starych zasadach. Jednak gdy w sierpniu nie dostał jeszcze aneksu, wypłacił i wyrównanie, i pensje po nowemu. – Tę różnicę pokrywamy ze środków własnych – przyznaje.

Każdy potrzebujący pacjent z Ukrainy otrzyma pomoc. NFZ zwróci szpitalom pieniądze za leczenie uchodźców

Podobnie jest i w Suwałkach, i w Łomży. – Zrealizowaliśmy zapisy ustawy. Kosztuje nas to 54 tys. zł miesięcznie . To – na razie – nasze dodatkowe koszty– mówi Ewelina Potaś, p.o. dyrektora. A Krystyna Szczypiń, dyrektorka pogotowia w Suwałkach, dodaje: – Wyszliśmy z założenia, że nie będziemy czekać i podwyżki wypłacamy ze swoich środków.

Jednak tych „zaskórników” nie wystarczy na długo. Dyrektorzy nie kryją, że czekają na systemowe rozwiązania. – Ale w naszym przypadku sytuacja jest bardziej skomplikowana niż w przypadku szpitali. My jesteśmy finansowani z budżetu. Najpierw minister finansów musi przekazać pieniądze ministrowi zdrowia, potem wystąpić o nie muszą wojewodowie i to oni dopiero przekazują je dla NFZ. Dlatego musimy cierpliwie poczekać – tłumaczy.

Winda w przychodniach przy Bema w Białymstoku nie działa już kilka tygodni. Pacjenci o kulach i na wózkach płaczą i rozkładają ręce

Problem jest jeszcze jeden. Regulacje płac, o których mówi ustawa, dotyczą jedynie pracowników zatrudnianych na etat. I tak też przyznali je dyrektorzy poszczególnych stacji w naszym województwie.

Ustawa nie przewiduje podwyżek dla personelu kontraktowego. U nas w ubiegłym roku ich stawki wzrosły około 60 proc. – tłumaczy Bogdan Kalicki. Jak mówi, w tym roku więc podwyżek dla pracowników kontraktowych nie przewiduje. – Nowe umowy będziemy negocjować od 1 lutego – mówi tylko.

Jednak, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ratownicy na kontraktach nie są zadowoleni z takiego rozwiązania. Chcą zarabiać więcej.

– Strajk w 2021 roku zakończył się podpisaniem porozumienia z dyrektorem, który zobowiązał się do podjęcia rozmów o zwiększeniu stawki godzinowej w chwili zwiększenia nakładów na finansowanie zespołów ratownictwa medycznego, tzw. dobokaretek – mówią nam ratownicy. I przekonują, że to już się stało: – Wycena dobokaretki z lekarzem w 2022 roku wzrosła z 5570 do 7500 zł, a bez lekarza z 4180 do 5560 zł – mówią. I nie wykluczają strajku, jeśli sytuacja się nie poprawi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ratownicy medyczni z Podlasia dostali podwyżki, pogotowie – jeszcze nie - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna