Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratunek przybył z nieba (wideo)

Urszula Ludwiczak, ibiz
- To tutaj zobaczyliśmy małe światełko - opowiadali policjanci, z którymi reporter "Współczesnej” poleciał wczoraj śmigłowcem na miejsce akcji ratunkowej zagubionego na bagnach wędkarza
- To tutaj zobaczyliśmy małe światełko - opowiadali policjanci, z którymi reporter "Współczesnej” poleciał wczoraj śmigłowcem na miejsce akcji ratunkowej zagubionego na bagnach wędkarza Zbigniew Gołębiewski
Białystok. Policyjny śmigłowiec okazał się niezbędny przy ratowaniu wędkarza, który w sobotnie popołudnie zabłądził na bagnach w rozlewiskach rzeki Narew. Gdyby nie interwencja z nieba, mężczyzna musiałby spędzić na bagnach noc.

W sobotę 45-letni mieszkaniec Białegostoku wybrał się na ryby w okolice Rzędzian. - To są tereny, które znam od lat i nieraz tam chodziłem - opowiada. - Tyle tylko, że ostatni raz byłem tam 3 lata temu. I nie przewidziałem, że dyrekcja Narwiańskiego Parku mogła w tym czasie trochę przekopać starorzecze.

Na początku wędkarz szedł znaną sobie drogą, gdy nagle napotkał bagno i wysokie trzciny. Był jednak przekonany, że bez problemu je przejdzie. - Wszedłem w ten teren, ale okazało się, że jest nieciekawie - opowiada. - Przez około 2 godziny szukałem wyjścia. Zbliżała się już godz. 18. Gdyby to był ranek, dalej bym próbował szukać drogi i pewnie bym ją znalazł. Ale jako że zaraz miało zrobić się ciemno, a ja byłem już kompletnie przemoczony i zupełnie nieprzygotowany do spędzenia na bagnach nocy, zadzwoniłem z komórki na policję z prośbą o pomoc. Podałem im swoje położenie.

Na miejsce zdarzenia skierowany został policyjny śmigłowiec.

- W pewnym momencie zobaczyłem przelatujący nad głową helikopter, ale nikt mnie nie zauważył - opowiada mężczyzna. - Zapadał już zmrok, na szczęście miałem przy sobie zapalniczkę z niebieską diodą i dzięki temu światełku policjanci mnie zauważyli.

Chwilę później wędkarz został wciągnięty na pokład. Tam przebrał się w suchą odzież, jaką miał ze sobą w plecaku. Po przetransportowaniu na brzeg zaopiekowała się nim załoga radiowozu. Na szczęście okazało się, że pomoc lekarska nie będzie potrzebna. Wędkarz jeszcze tego samego wieczoru powrócił do domu. Zapewnia, że z wypraw na ryby nie zrezygnuje, choć tym razem udało się złowić tylko niewymiarowego szczupaka, którego wypuścił.

To nie jedyna akcja ratowania ludzi na podlaskich bagnach przez policyjny śmigłowiec: - Tylko w tym roku wyciągaliśmy z bagien 19 turystów, którzy zagubili się nad Biebrzą - mówi pilot Józef Janosz.

Dla zagubionych, którzy nieopatrznie zapuszczą się zbyt daleko w rozległe bagniska, policyjny śmigłowiec jest "ostatnią deską" ratunku. Tymczasem władze centralne chcą nam zabrać helikopter. Od początku 2009 roku ma on latać nad województwem łódzkim. W Łodzi będą dwa policyjne śmigłowce, a w Białymstoku żadnego!

Zobacz film - Mirosław Urban opowiada o policyjnej akcji:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna