Regionałki. Hajto: Jak spotkam Czykiera, to dam mu w ryja

Głębszy dialog kulinarny

- Nie podoba mi się, jak on (Tomasz Hajto, trener Jagiellonii) traktuje Białystok, jego mieszkańców. Uważa się za światowca, który przyjechał do prostych ludzi ze Wschodu. Darek Kowalczyk, współwłaściciel Jagiellonii, jest większym światowcem, a tak się z tym nie obnosi. Co nie pasuje Hajcie w Białymstoku? Że nie ma sześciu kasyn w mieście? Może zabraniają mu chodzić. W sumie Dolce&Gabanna czy Gianni Versace u nas nie ma. W niektórych restauracjach są za to krewetki. Dobrego wina też można się napić. Z drugiej strony może mu brakować steków Kobe - powiedział Dariusz Czykier, były piłkarz Jagiellonii.

A trener Hajto odpowiedział mu tak: "- Powiem to wprost, jak spotkam Czykiera, to dam mu w ryja (...) Czykier to wypił morze wódki, a ta wypaliła mu mózg. Przeczytał w życiu jedną książkę, a mówi o stekach Kobe. Dajcie spokój".

No to po jednym głębszym!

Szacowni dorobkiewicze

Okazało się, że w gronie białostockich osób u władzy, ale na dorobku (m.in prezydent i wiceprezydent miasta) znajduje się również minister nauki, pani Barbara Kudrycka. Dorabia ona na pół etatu w białostockiej Wyższej Szkole Administracji Publicznej, gdzie dostaje 50 tysięcy zł. rocznie.
Jeszcze jedna kadencja a zacznie żebrać?

Suwalszczynią w Ameryce

"Gazeta Wyborcza" odpytała amerykańskich pracowników ambasady USA w Polsce z wymowy trudnych polskich słów. I okazało się, że najtrudniejsza dla nich wcale nie jest wymowa "Chrząszcz brzmi w trzcinie" (wymawiają to jako "sząszcz brzmi w czcinie") tylko wyraz Suwalszczyzna, który dla zdecydowanej większości z nich jest w ogóle nie do wymówienia. Nieliczni, którym udało się dobrnąć do końca wyrazu wymawiają go jako "Suwalszczynia".

Sząszcz brzmi w czcinie w Suwalszczynie?

Po trzecim porodzie na skałki

Władze Suwałk ułatwiają życie rodzinom wielodzietnym. Uznały m. in., że po urodzeniu trzeciego dziecka rodzinny wielodzietne będą miały prawo wspinać się na miejscową ściankę wspinaczkową za połowę ceny.

Po czwartym dziecku będą ulgi na wejście na Mont Everest?

Znani o znanych

- Dyrektor (opery w Białymstoku) okazał się człowiekiem zupełnie pozbawionym klasy - powiedział Jerzy Salwarowski, znany dyrygent polski. - Nagminnie nie dotrzymywał warunków umowy. Zmieniał terminy występów, nie pozwalał mi wyjeżdżać na koncerty (...). Musiałem odwoływać swoje koncerty. Dochodziło do sytuacji, że po licznych zmianach ostatecznie nie dyrygowałem ani w Białymstoku, ani w innym mieście. W pewnym momencie dyrektor Roberto Skolmowski stwierdził, że nie nadaję się do jego drużyny.

Ani do drużyny, ani do rodziny.

Prezydent od czegoś

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski stracił w rankingu medialnej popularności. Znalazł się dopiero na piętnastej pozycji wśród siedemnastu prezydentów największych miast. Specjalista od promocji doktor Marek Kruk z Uniwersytetu w Białymstoku tak się do tego odnosi: "Szkoda, że Tadeusz Truskolaski nie buduje sobie wizerunku eksperta od czegoś.

Boże! Od czego!?

Przewidujący przedsiębiorca
Okazało się, że wśród białostockich radnych jest jedna osoba bezrobotna. - Pracowałam w prywatnej firmie, ale pracodawca zwolnił mnie, kiedy dowiedział się, że kandyduję do rady miasta - opowiedziała o swoim przypadku radna Katarzyna Siemieniuk z PO.

Przewidział, że po wyborze będzie za późno?