Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis lidera. Pogoń oddaje Sparcie czerwoną latarnię

Miłosz Karbowski, Mariusz Klimaszewski [email protected]
Pogoń Łapy (białe stroje) przegrywała z Cresovią Siemiatycze (czerwone) 0:2, ale to gospodarze strzelili cztery kolejne bramki
Pogoń Łapy (białe stroje) przegrywała z Cresovią Siemiatycze (czerwone) 0:2, ale to gospodarze strzelili cztery kolejne bramki Andrzej Zgiet
W najciekawiej zapowiadającym się meczu siódmej kolejki Wissa Szczuczyn uległa u siebie Ruchowi Wysokie Mazowieckie 1:2. Pierwszy remis w sezonie zanotował lider tabeli, Wigry II Suwałki.

Punktami z rezerwami suwalskiego pierwszoligowca podzielił się Gryf Gródek. - Powinniśmy wygrać to spotkanie - mówi trener Gryfa Jan Łotysz.

- Po pierwszych 20 minutach, w których rywale całkowicie panowali na boisku, zaczęliśmy powoli podnosić się i uzyskaliśmy przewagę. Szczególnie w drugiej połowie, gdy mieliśmy kilka doskonałych sytuacji do zdobycia bramek. Niestety, na przeszkodzie stanął słupek, poprzeczka i bramkarz Wigier. Zabrakło nam szczęścia - dodaje Łotysz.

Mądrość Ruchu

Wissa nie wykorzystała szansy, by zbliżyć się do Wigier na jeden punkt. Przegrała z Ruchem 1:2 mimo prowadzenia 1:0.

- Bardziej doświadczony zespół Ruchu zagrał mądrze i odniósł zasłużone zwycięstwo - mówi trener Wissy Kamil Wojtkielewicz.

- Nic dodać, nic ująć. Pomijając pierwsze 20 minut, w których graliśmy chaotycznie i straciliśmy bramkę, byliśmy lepsi - stwierdził szkoleniowiec Ruchu, Tomasz Kułkiewicz.

Inne dwa zespoły z czołówki zmierzyły się w Mielniku. MKS ograł KS Michałowo 2:0.

- Pierwsza połowa była słaba, taka kopanina poniżej możliwości obu drużyn. Ładny gol z rzutu wolnego Tomka Jakubca to jedyna dobra rzecz jaka zdarzyła się w tej części spotkania. Po przerwie szybko na 2:0 podwyższył Michał Sobiczewski. Drugą połowę zagraliśmy już dobrze, kontrolowaliśmy przebieg meczu - mówi trener mielniczan Radosław Kondraciuk.

Zwycięskie Mońki, przełamanie w Łapach

W Mońkach Promień pokonał Sokoła Sokółka 2:1.

- W końcówce przeważyliśmy szalę zwycięstwa na własną korzyść. I chyba o tę jedną bramkę byliśmy lepsi - powiedział szkoleniowiec Promienia Dariusz Szklarzewski. - Obie jedenastki mają zbliżony potencjał. My w tym meczu dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Nie wykorzystaliśmy też rzutu karnego - stwierdził Szklarzewski.

To pierwsze zwycięstwo ekipy z Moniek w sezonie. Trwa natomiast niemoc augustowskiej Sparty. Na własnym stadionie została wypunktowana przez Magnata Juchnowiec.

- Zwykle mieliśmy tłumaczenie, że byliśmy np. nieskuteczni, ale ten mecz wybitnie nam nie wyszedł i porażka jest zasłużona. Bardzo źle też się ułożył. Na początku "setki" nie wykorzystał Michał Jegliński, a pierwszy strzał gości na bramkę przyniósł im gola - mówi trener Sparty Jacek Bayer.

Augustowianie spadli na ostatnie miejsce, które opuścili piłkarze Pogoni Łapy. Podopieczni trenera Witolda Mroziewskiego pokonali na własnym stadionie groźną Cresovię Siemiatycze 4:2.

Łapianie zaczęli strzelać gole od stanu 0:2. Sygnał do odrabiania strat dała bramka w 53. minucie Łukasza Minowa.

- Od tego momentu nasza gra załamała się. Gospodarze w 70. minucie wyrównali po strzale samobójczym, a później jeszcze dwukrotnie trafili do naszej siatki - powiedział grający trener Cresovii Wojciech Moczulski.

- To był męski, twardy, szybki bój - opisał spotkanie szkoleniowiec gospodarzy Mroziewski. - Kibice na pewno nie mogli narzekać na poziom spotkania. Wygrywając przełamaliśmy złą passę. Wreszcie też powróciła skuteczność - dodał trener Pogoni.

Czytaj e-wydanie »

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna