Remontują prywatne gabinety lekarskie za kasę podatników!

- To karygodne! - oburzają się nasi Czytelnicy. - Zamiast remontować rozwalające się mieszkania komunalne, wspiera się lekarzy, którzy zarabiają krocie.
Decyzję negatywnie ocenia też wiceprzewodniczący rady miasta Andrzej Matusiewicz. - Skoro przychodnia jest sprywatyzowana, to należało sprzedać lokale dzierżawcom, którzy wyremontowaliby je na własny koszt - uważa.

Lekarze dołożą... 8 procent

Budynek przy ulicy Waryńskiego, w którym mieszczą się poradnie lekarskie, jest własnością miasta. Lokale są dzierżawione przez cztery spółki. Jedna z nich wykonała remont części obiektu już kilka lat temu, tuż po podpisaniu umowy najmu.

- Wydaliśmy w sumie ponad 200 tysięcy zł - informuje dr Jacek Paluch, szef spółki.
Pozostali dzierżawcy ograniczyli się tylko do prac kosmetycznych. Od kilku dni generalny remont budynku, w którym urzędują, robi miasto. Firma budowlana wykona m.in. elewację, wymieni okna, instalację elektryczną, wyremontuje łazienki i... gabinety lekarskie. Przedsięwzięcie będzie kosztować około 682 tys. zł. Dzierżawcy dołożą niespełna 8 procent.

- To nie jest sprawiedliwe, że jeden najemca ponosi całkowite koszty remontu, a inni płacą symboliczne kwoty - uważa radny Matusiewicz.

W jego ocenie, samorząd powinien zastanowić się nad sprzedażą budynku, skoro i tak nie ma już publicznych przychodni. Wówczas właściciele remontowaliby lokale sami.

- My i tak mamy dużo bardzo pilnych wydatków - dodaje radny.
Wśród naszych rozmówców pojawiły się też opinie, że samorząd remontuje budynek, ponieważ jeden z lokali dzierżawi lekarka, która z powodzeniem startowała z komitetu prezydenta miasta do rady. Z mandatu musiała jednak zrezygnować, skoro prowadzi biznes na majątku należącym do gminy.

Remont był konieczny. I już.

Zdaniem prezydenta Józefa Gajewskiego, nie ma to żadnego związku. Budynek wymagał remontu i taki jest właśnie prowadzony. Poza tym, co podkreśla, lekarze także ponoszą koszty związane z tym przedsięwzięciem. Na pytanie, dlaczego dopłacają tak mało, twierdzi, że nie zna szczegółów.

Marian Luto, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych przekonuje nas, że medycy nie chcieli dołożyć więcej.

- A budynek trzeba wyremontować - kwituje pytania. - Jesteśmy jego właścicielem i musimy dbać o dobry stan techniczny.