Taktyka, analiza, reakcja
Czesław Michniewicz to w Polsce szkoleniowiec mocno niedoceniany. Jego warsztat jest znacznie większy, niż sądzi to przeciętny kibic. Trener może godzinami rozmawiać o taktyce, regularnie zaznajamia się z najnowszymi trendami w futbolu, stara się analizować wiele aspektów, nie tylko w swojej drużynie, ale także i w każdym następnym rywalu. Jego zawodnicy chwalą sobie współpracę z nim.
Filip Jagiełło, były podopieczny Czesława Michniewicza, mówi otwarcie, że dla niego to jeden z najlepszych trenerów w jego karierze. - Niczym nie różnił się od szkoleniowców, których spotkałem we Włoszech, a od części był lepszy - czytamy na Weszlo.com. - Mam przed oczami obraz doskonale przygotowanego trenera, bardzo dobrego taktyka, faceta znającego się na swoim fachu - dodaje Błażej Telichowski, który u Michniewicza grał w trzech różnych klubach.
Inny jego zawodnik zwraca uwagę na twarde zasady u nowego selekcjonera. - Najważniejsza była obrona, taktyka, przesuwanie. Trzeba było wykonywać polecania trenera. Jeśli ktoś się buntował, bardzo przykro, ale nie grał - mówi Damian Gąska, kadrowicz Michniewicza z reprezentacji U-21.
- Dbał o to, żeby wyglądało to poważnie. Co innego być kolegą, a co innego zarządzać grupą jako przełożony. Swoje robiła osobowość trenera. Dlatego to funkcjonowało. Dopiero zaczynał, a już miał swoją formułę, swoją markę, swój wypracowany autorytet wśród młodych zawodników - dodaje Piotr Reiss, który z Michniewiczem są niemal rówieśnikami, a bardzo dobrze funkcjonowała ich współpraca na linii przełożony-pracownik.
Reprezentacja U-21
Czesław Michniewicz ma już w swojej karierze epizod w reprezentacji. Po nieudanych ME w 2017 roku, w których to byliśmy gospodarzami, należało zmienić funkcjonowanie młodzieżówki. Marcina Dornę zastąpił Michniewicz, który miał przed sobą jasny cel - awans na kolejne Euro.
Reprezentacja w eliminacjach nie przegrała żadnego meczu, a z mocną ekipą Danii wywalczyła cztery punkty. Niestety dla wizerunku Michniewicza, zaliczyła też wpadkę z Wyspami Owczymi (dwa remisy).
Do samego Euro należało jeszcze wygrać z faworyzowaną Portugalią, z którą w pierwszym meczu przegrała 0:1. W rewanżu już po 24 minutach było 3:0 dla Biało-czerwonych. Ostatecznie Portugalczycy zdołali zdobyć jeszcze tylko jedną bramkę i tak dostaliśmy się na turniej we Włoszech.
Na samym turnieju finałowym również pozostawiliśmy dobre wrażenie. Trafiliśmy do grupy śmierci z Belgią, Włochami i Hiszpanią. Zespół z takimi zawodnikami w składzie, jak Dawid Kownacki, Sebastian Szymański, Szymon Żurkowski, Krystian Bielik, Mateusz Wieteska i Kamil Grabara, najpierw wygrał z faworyzowanymi Belgami 3:2, a następnie - dzięki fenomenalnej grze w obronie - pokonał Włochów 1:0. Na nieszczęście tej drużyny z grupy na młodzieżowym Euro wychodził tylko jeden zespół. I byli to Hiszpanie, którzy w trzeciej kolejce ograli nas 0:5.
To właśnie po tej imprezie przyznano Michniewiczowi, że potrafi odpowiednio reagować na boiskowe wydarzenia i nie boi się odpuścić jednego z najważniejszych piłkarzy kosztem innego, który akurat w tym starciu może znacznie bardziej przydać się zespołowi.
O twardych zasadach selekcjonera pisaliśmy również tu, cytując jego odprawę przed ostatnim meczem w roli trenera Legii Warszawa.
Promotor reprezentantów
Warto tutaj podkreślić, że Czesław Michniewicz wywiązał się ze swojej roli młodzieżowego selekcjonera doskonale. Znał cały rynek młodych piłkarzy, nie tylko tych grających w Polsce, ale również i tych za granicą. W czasie kadencji Michniewicza przez reprezentacje Nawałki i Jerzego Brzęczka przewinęło się łącznie 14 zawodników, którzy w tym czasie zagrali również w drużynie U21.
Do kadry regularnie są teraz powoływani m.in. Karol Świderski, Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz, Jakub Moder, Adam Buksa i wiele innych. Na radarze selekcjonerów byli również m.in. Sebastian Szymański, Krystian Bielik, Kamil Grbara, Bartosz Slisz i Szymon Żurkowski, choć z różnych powodów nie brali regularnie udziału w zgrupowaniach polskiej kadry.
Nie ma jednak wątpliwości, że Czesław Michniewicz potrafi zbudować karierę zawodnika w autorski dla siebie sposób. Zaufanie dane piłkarzowi zwraca się z korzyścią dla trenera, jego drużyny i samego zainteresowanego.
Kontakty z "Fryzjerem"
Przy nazwisku Czesława Michniewicza - poza osiągnięciami sportowymi - powinna też być wzmianka o tajemniczej przeszłości szkoleniowca. Na początku XXI wieku wybuchła w Polsce potężna afera korupcyjna. Piłkarska mafia ustawiła setki spotkań, a "umoczonych" w kupowanie i sprzedawanie meczów również liczono w setkach. Byli to mniej lub bardziej znani piłkarze, trenerzy, działacze i sędziowie.
Głównym oskarżonym w sprawie korupcji został Ryszard F. ps. "Fryzjer". To właśnie z nim Czesław Michniewicz wymienił przez dwa lata aż 711 połączeń telefonicznych. Choć szkoleniowiec nie usłyszał zarzutów od prokuratury, to zeznawał przed nią wielokrotnie w roli świadka. Wyjaśniał swój czas pracy w Lechu Poznań. Przyznał, że nie miał pojęcia o działaniach Ryszarda F., a na relacji z nim nigdy nie uzyskał niczego w sposób nieuczciwy, znając się już od 1996 roku.
O dwóch ustawionych przez Fryzjera meczach, na których Michniewicz miał zyskać, pisał na Twitterze dziennikarz śledczy, Szymon Jadczak. - Czesław Michniewicz miał 711 połączeń z szefem MAFII piłkarskiej w okresie od lipca 2003 do października 2005. Czyli kandydat na selekcjonera PRZEZ PONAD DWA LATA utrzymywał regularne kontakty z szefem MAFII. Tu nawet Najman ze Słowikiem wymiękają - pisze na Twitterze Jadczak, nawiązując jednocześnie do głośnej ostatnio afery Krzysztofa Stanowskiego z Marcinem Najmanem.
Powołanie na selekcjonera stało się jednak faktem. Należy więc życzyć nowemu sternikowi polskiej kadry powodzenia w barażach o MŚ 2022.
REPREZENTACJA w GOL24
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?