Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Retro Royal Chic. Sukienki, które mogą być niczym kronika rodzinna

Ewa Wyrwas
- To ręczna praca pełna poświęcenia - tak o procesie tworzenia sukienek w Retro Royal Chic mówi Julita Sitniewska
- To ręczna praca pełna poświęcenia - tak o procesie tworzenia sukienek w Retro Royal Chic mówi Julita Sitniewska Wojciech Wojtkielewicz
Ręcznie szyte, z wysokiej jakości materiałów, zdobione np. kryształkami Swarovskiego, stworzone po to, żeby być pamiątką przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Sukienki do chrztu.

Takie wyjątkowe ubrania w stylu royal (królewskim) tworzy białostocka firma Retro Royal Chic. Długie, spływające do ziemi szatki kojarzą się dzisiaj raczej z rodami królewskimi. Dziecko wygląda w nich jak np. brytyjska księżniczka Charlotte, córka księcia Williama i księżnej Kate. Na chrzcie była ubrana w takim właśnie stylu.

Tworzymy historię

- Nie jest to nowy trend - twierdzi Julita Sitniewska, która wraz z Magdaleną Timoszuk założyła Retro Royal Chic. - Kiedyś zwyczajowo ubierano dziewczynki do chrztu w szatki. W zależności od pochodzenia społecznego były one bardziej lub mniej strojne. My do tej tradycji szatek przekazywanych z pokolenia na pokolenie wracamy.

Bo taka sukienka może być jednocześnie nietuzinkowym prezentem oraz pamiątką rodzinną. Na podszewce znajduje się nazwa sukienki, a na życzenie można również wyhaftować inicjały dziecka i datę chrztu. Jeśli szatka służy kolejnemu dziecku, można dodać kolejne inicjały. W ten sposób powstaje rodzaj wyjątkowej kroniki rodzinnej.

- Rodzice mogą uznać, że jest to po prostu prezent, to może być też sukienka do sesji fotograficznej - mówi Julita Sitniewska. - A może to być również niezwykły podarunek, który np. przy okazji ślubu matka przekaże córce.

Jakość, a nie ilość

Sukienki robione są na zamówienie. Jak mówi Julita Sitniewska, jest to ręczna praca pełna poświęcenia. Bo np. jeśli pracuje się z koronką, to każdą aplikację trzeba z tej koronki wyciąć, upiąć odpowiednio, przypiąć igłami, potem sfastrygować, a na samym końcu przyszyć na maszynie. To wszystko zajmuje czas i wymaga talentu.

- Nie nastawiamy się na ilość, tylko na jakość - tłumaczy Sitniewska.

Jeśli do tego dodać wysokiej jakości wzornictwo, specjalnie sprowadzane materiały (np. francuska czy dubajska koronka) oraz talent krawcowej - pani Lidii, to powstaje produkt unikatowy. A na taki trzeba poczekać. Średnio około dwóch tygodni.

- Klienci wiedzą, że warto poczekać, żeby otrzymać produkt wyjątkowy - zapewnia współwłaścicielka Retro Royal Chic.

A do kompletu można dokupić elegancki płaszczyk, każdy z broszką ręcznie robioną przez projektantkę.

Zamiast jeszcze jednej pary złotych kolczyków

Kto kupuje produkty Retro Royal Chic?

- Kiedy zakładałyśmy firmę, zastanawiałyśmy się, kto będzie kupował nasze sukienki. Wbrew pozorom klienci nie są zazwyczaj ludźmi bardzo bogatymi - mówi Sitniewska. - To ludzie, którzy wiedzą, co i po co kupują: że jest to pamiątka, tworzenie tradycji rodzinnej, coś wyjątkowego dla podkreślenia charakteru chrztu. Czasem na taką szatkę składa się kilku członków rodziny. Jedna z naszych klientek stwierdziła, że jej córka nie potrzebuje 10 par złotych kolczyków, których może nigdy nie założy i lepiej, żeby goście zaproszeni na chrzest zainwestowali w taki prezent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna