Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica wprost: - Ostatnie tygodnie nie były łatwe. Wciąż odczuwam dolegliwości

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Robert Kubica
Robert Kubica Adam Jankowski / Polska Press
- Po wyścigu w Portimao wniosków przed kolejnymi startami jest bardzo dużo. Trzeba też pamiętać, że w porównaniu do ubiegłego roku nastąpiło wiele zmian regulaminowych i technicznych na które jako cały zespół ORLEN Team WRT musimy reagować. Dwa lata temu mój obecny zespół był dużo bardziej konkurencyjny. Ostatnie tygodnie nie były dla mnie łatwe, chorowałem na COVID. Zrobię wszystko, aby na najważniejszy wyścig w tym roku w Le Mans przygotować się jak najlepiej - mówi w specjalnej rozmowie z nami Robert Kubica, kierowca ORLEN Team WRT.

Z piekła do nieba. Tak można byłoby nazwać wydarzenia podczas minionego weekendu w portugalskim Portimao z udziałem pana i zespołu ORLEN Team WRT. W sześciogodzinnym wyścigu LMP2 długodystansowych mistrzostw świata zajęliście trzecie miejsce, choć po godzinie jazdy strata do prowadzącej ekipy była duża. Miejsce na podium przyjął pan jako sukces?
Sobotnie kwalifikacje w których zajęliśmy dziewiąte miejsce nie poszły po naszej myśli. Te wyścigi rządzą się jednak swoimi prawami. Na szczęście nie jest tak jak w wyścigach sprinterskich, że gdy wystartuje się z dalszej pozycji, praktycznie nie ma szans na końcowy dobry wynik. Myśleliśmy o pierwszej piątce, trzecia lokata jest naprawdę niezłym wynikiem.

Z jakimi największymi problemami musieliście się zmagać podczas wyścigu w Portugalii?
Przed wyścigiem mieliśmy problemy z ustawieniami auta. Zmieniliśmy je jednak na niedzielę, auto pracowało dużo lepiej i to nam pomogło. Sprzyjały nam też warunki pogodowe, wszystko razem pozwoliło nam na skuteczną jazdę. W pierwszej części wyścigu spadliśmy na ostatnie miejsce, co prawda potem odrabialiśmy straty, ale one wciąż do pierwszej piątki były spore. Druga część wyścigu była już w naszym wykonaniu dużo lepsza, chociaż musieliśmy sporo ryzykować. Gdy jednak nadrabia się straty, to nie ma komfortu, żeby pozwolić sobie nawet na margines błędu, zwłaszcza przy wyprzedzaniu.

Pana kolejny start w długodystansowych mistrzostwach świata odbędzie się 29 kwietnia podczas sześciogodzinnego wyścigu na belgijskim torze Spa-Franchorchamps. Po rywalizacji w Prtimao jest sporo wniosków i przemyśleń, co należy poprawić?
Wniosków jest bardzo dużo, ale trzeba też pamiętać, że w porównaniu do ubiegłego roku nastąpiło wiele zmian regulaminowych i technicznych na które musimy reagować. W 2021 roku mój obecny zespół był dużo bardziej konkurencyjny, teraz musimy obrać skuteczną drogę na kolejne wyścigi. Spa będzie dla naszego zespołu domowym wyścigiem i potraktujemy go niezwykle prestiżowo z myślą o zajęciu jak najlepszej lokaty.

Jak się panu współpracuje z dwoma pozostałymi kierowcami z zespołu, Szwajcarem Louisem Deletrazem oraz Portugalczykiem Ruim Andrade?
Współpracę w tym trio rozpoczęliśmy w zimie. Z Louisem znam się bardzo dobrze, startujemy razem już od trzech lat, rozumiemy się bardzo dobrze zawodowo i prywatnie, znamy swoje mocne i słabe strony. Z Ruim Andrade jeździmy pierwszy sezon, to jest nasz srebrny kierowca jeśli chodzi o regulamin. Jeden z trzech kierowców musi być z tak zwanej srebrnej kategorii FIA. Mamy nadzieję, że Rui bedzie się poprawiał z wyścigu na wyścig. Na razie brakuje mu jeszcze doświadczenia i pewności siebie. Jeśli chodzi o naszą współpracę poza autem, wygląda bardzo dobrze.

Najważniejszy wyścig w tym roku, 24 godzinny w Le Mans zaplanowano na 10-11 czerwca. Celem będzie poprawienie drugiego miejsca z ubiegłego roku?
Zarówno nasz występ w ubiegłym roku jak i dwa lata temu, gdy byliśmy blisko wygranej pokazują, że jesteśmy w stanie skutecznie walczyć w tym wyścigu. Mam nadzieję, że doświadczenie, które zebraliśmy tym razem nam pomoże. Le Mans zawsze rządzi się jednak swoimi prawami. Ryzyko popełnienia błędów, awarii technicznej auta oraz tego, że cos pójdzie nie tak jest większe. Wierze, że w czerwcu Le Mans będzie dla nas łaskawe.

Wrócił pan do belgijskiego ORLEN Team WRT z włoskiej Premy po roku. Jest pan zadowolony z tej zmiany?
Wracając do ORLEN Team WRT wiedziałem do kogo wracam. Co prawda trochę się w tym zespole zmieniło, ale DNA i sposób pracy w nim jest wciąż ten sam. Opuszczając Premę wiedziałem dlaczego to robię, teraz dokładnie wiem na czym stoję. Staram się koncentrować na swojej pracy. Przede wszystkim musimy się skoncentrować na zmianach technicznych, zrozumieć pewne rzeczy lepiej i odpowiednio zareagować. Mamy teoretycznie wszystko czego potrzebujemy, żeby zajmować miejsca na podium podczas każdego wyścigu.

To nie będzie jednak łatwe zadanie?
Tak, bo konkurencja w LMP2 w tym roku jest bardzo wyrównana. Jest osiem-dziesięć pojazdów, które spokojnie mogą walczyć o trzy pierwsze miejsca. Musimy pracować nad każdym niuansem, bo to one mają tak naprawdę duże znaczenie.

Jakie jeszcze cele poza wysoką pozycją w wyścigu Le Mans stawia pan sobie na ten sezon?
Le Mans jest dla nas w pewnym sensie wyścigiem olimpijskim, tam rozgrywa się praktycznie wszystko co najważniejsze. Jest też punktowany podwójnie i jeśli skończymy go na wysokiej pozycji, zwiększymy swoje szanse na czołową lokatę w klasyfikacji końcowej długodystansowych mistrzostw świata. Idealnie byłoby zająć wysokie miejsca w Le Mans i klasyfikacji generalnej.

Od ponad miesiąca trwa rywalizacja w Formule 1. Śledzi pan wydarzenia w królowej motosportu?
Oczywiście, że tak. Motosport jest moją pasją. Pozytywnie zaskakuje mnie Fernando Alonso i Aston Martin. Zresztą jako cały zespół zrobili ogromny postęp. Podobnie duży krok do przodu wykonał Williams. Podziwiam te dwa zespoły, ich progres pokazuje, że pracują tam odpowiedni ludzie. Przypominam sobie swój koszmarny sezon w Williamsie w 2019 roku. Widać, że dzięki odpowiedniej pracy można zmienić swoją pozycję oraz konkurencyjność bolidu i to w znaczny sposób, a to nie jest łatwe zadanie.

Max Verstappen bez problemów obroni tytuł mistrza świata?
On ma praktycznie wszystko, czego potrzeba by być najlepszym. Na ten moment nie widzę dla niego konkurencji. Powinien spokojnie trzeci raz z rzędu wywalczyć mistrzowski tytuł.

Gdzie Robert Kubica spędza obecnie najwięcej czasu?
W Polsce bywam co jakiś czas, żeby wykonywać przede wszystkim swoje obowiązki wynikające ze współpracy m.in z PKN ORLEN. Większość czasu spędzam poza Polską trenując i przygotowując się do kolejnych zawodów. Ostatnie tygodnie nie były łatwe, przechodziłem zachorowanie na COVID-19 i to mi znacznie przeszkodziło w przygotowaniach do zawodów w Portimao. Wciąż odczuwam dolegliwości, ale muszę zrobić wszystko, aby na zawody w Spa, a zwłaszcza w Le Mans powrócić do optymalnej formy. Pewnie jeszcze sporo czasu minie zanim wrócę do stuprocentowej formy w jakiej byłem przed COVID-em. Cóż, takie jest życie, na pewne sprawy nie mamy wpływu. Gdybym teraz miał wystartować w Le Mans, byłoby ciężko.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Kubica wprost: - Ostatnie tygodnie nie były łatwe. Wciąż odczuwam dolegliwości - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna