Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robią biznes ze śmieci. Na wysypisku z odpadów uzyskują energię

Wojciech Jakubicz
- Inwestycja w bioelektrownię na pewno nam się opłaci - mówi Janusz Świerkula z firmy Ener-G. - Ale czysta energia to też zysk dla wszystkich.
- Inwestycja w bioelektrownię na pewno nam się opłaci - mówi Janusz Świerkula z firmy Ener-G. - Ale czysta energia to też zysk dla wszystkich. B. Maleszewska
Mniej brzydkich zapachów i prąd z gazów pozyskanych z gór śmieci? To możliwe. Obok wysypiska otwarto małą bioelektrownię.

Koszt inwestycji, około 5 mln złotych, pokryła w całości firma Ener-G. Białostocka spółka Lech, która zarządza wysypiskiem w Hryniewiczach, wyznaczyła jedynie teren, na którym bioelektrownia powstała.

- Uzyskana energia będzie, oczywiście, sprzedawana, ale najważniejsze, że dzięki bioelektrowni znikną nieprzyjemne zapachy, więc poprawi to komfort życia okolicznych mieszkańców - powiedział Janusz Świerkula z firmy Ener-G.

Wyprodukowany tu prąd jest w stanie zaspokoić potrzeby nawet 5100 gospodarstw domowych. Na terenie Polski znajduje się już 9 podobnych obiektów. Okres użyteczności każdego z nich wynosi od 10 do 15 lat.

Więcej w papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna