Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice grożą taczką, A Skiepko szykuje się na fotel dyrektora...

azda
Trójka Bielsk Podlaski/Facebook
Bielsk Podlaski. Do odejścia obecnej dyrektor szkoły zostało parę dni, a sprawa jej konfliktu z podwładną ciągle nie jest rozstrzygnięta! Kto pokieruje „Trójką”?

Barbara Skiepko, wicedyrektor bielskiej „Trójki”, już odlicza dni do odejścia znienawidzonej przełożonej. Jak przekazali nam nauczyciele, w swoim gabinecie na wielkim kalendarzu skreśla dni, które zostały do końca miesiąca, kiedy Eugenia Wasiluk przestanie być dyrektorem szkoły.

- To aż wstyd, bo kalendarz widzi każdy, kto wejdzie do jej gabinetu, pracownicy, rodzice, uczniowie - mówi jedna z nauczycielek.

Rodzice: Będziemy protestować z taczką

Skiepko wydaje się pewna swego i już szykuje się do objęcia władzy w szkole. Pomimo, że rodzice i nauczyciele grożą już protestem.

Takie zapowiedzi padły na ostatniej radzie rodziców. Podczas niej rodzice jednoznacznie wskazali wicedyrektor, której nie chcą powierzyć kierowania szkołą.

- Odbyło się tajne głosowanie z udziałem 50 przedstawicieli rodziców - mówi Marcin Sarnacki, przewodniczący rady rodziców. - 45 na stanowisku dyrektora nie chciało pani Skiepko, dwie osoby uznały, że dyrektorem nie powinna być pani Jabłuszewska. Trzy głosy były nieważne. Wyniki te przekazałem burmistrzowi. Wyraziłem też ubolewanie, że niezbyt skomplikowana sprawa przerodziła się w wielki problem, który od maja odbija się na funkcjonowaniu szkoły i do dziś nie został rozwiązany.

- Sytuacja w szkole jest bardzo zła. Do odejścia dyrektor zostało tylko kilka dni roboczych. Część nauczycieli czuje się zastraszona przez panią Skiepko, która wydaje się być pewna, że przejmie obowiązki dyrektora - opowiada jedna z nauczycielek. - A już nie radzi sobie z obowiązkami.

...I opowiada o ostatniej radzie pedagogicznej.

- Kuratorium, które miało sprawdzić, czy uwagi dyrektor do Skiepko są prawdziwe, potwierdziło je i wydało zalecenia pokontrolne - opowiada. - Jednym z nich było poprawienie dokumentu, na którym opiera się system oceny uczniów. Odpowiedzialna za to była właśnie Skiepko. Myśleliśmy, że jeszcze przed radą przedstawi nam poprawiony dokument i porozmawiamy o ewentualnych uwagach. Ale dokumentu nikt przed radą nie widział. Ten, który kazała odczytać na radzie, nie trzymał się kupy, a ona nie wiedziała, co z nim zrobić. Nie miała nawet odpowiednich rozporządzeń. Nauczyciele zaczęli wychodzić. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Tak szkoła nie może działać!

Co na to Jarosław Borowski, burmistrz miasta, do którego wszystkie te sygnały docierają?

Ciągle trwa przy swoim. W maju Eugenia Wasiluk postanowiła pozbawić Barbarę Skiepko stanowiska zastępcy. We wniosku do burmistrza wymieniła szereg przewinień, których według niej podwładna się dopuściła. Burmistrz, który w sprawie odwołania Skiepko miał wydać jedynie niewiążącą opinię, postanowił wicedyrektor bronić. Poprosił o opinię kuratorium. Osobiście poszedł na radę pedagogiczną, która też miała opiniować odwołanie i zasugerował nauczycielom, by z opinią wstrzymali się do końca kontroli.

Burmistrz idzie w zaparte i...

Wasiluk uznała to za opowiedzenie się po stronie Skiepko i sama złożyła rezygnację. Z końcem października nie będzie już dyrektorem.

W rozmowie z nami burmistrz podkreślał, że wcale nie chodzi o obronę koleżanki z tego samego komitetu wyborczego, a o obiektywną opinię, którą może wydać jedynie kuratorium.

Kontrola odbyła się dopiero po wakacjach. Ale gdy się skończyła, okazało się, że burmistrzowi się nie podoba.

A kuratorium potwierdziło, iż w podanych przez dyrektor przykładach Skiepko rzeczywiście nie dopełniła obowiązków. Choćby w przypadku wspomnianego dokumentu. Ale także zamawiając i nie ewidencjonując dwóch kompletów podręczników rządowych.

Dla burmistrza to jednak za mało. Postanowił przeprowadzić swoją kontrolę. Ta zakończyła się w piątek, ale jej wyników jeszcze nie ma. Będą we wtorek albo później.

Zapytaliśmy go, po co przedłuża jeszcze sprawę. Skoro kuratorium potwierdziło przynajmniej część zarzutów dyrektor, mógłby wydać swoją opinię i pozwolić odwołać Skiepko. Wówczas po odejściu Wasiluk, do czasu wyboru nowego dyrektora, kierowanie szkołą przejęłaby druga wicedyrektor - Irena Jabłuszewska. Czas nagli, bo 1 listopada szkoła traci dyrektora.

- Ale kuratorium nie sprawdziło wszystkiego - tłumaczy Borowski. - Te błędy, które potwierdziło, nie są poważne.

...I powołuje się na niebadany przez kuratorium zarzut podpisania przez Skiepko dokumentów o odbyciu praktyk w szkole przez jej córkę. Praktyk, które, jak pisała dyrektor Wasiluk, nie odbyły się, bo nauczycielka, która miała je prowadzić, była na zwolnieniu.

- Tym punktem nie zajęło się kuratorium, a prokuratura, która otrzymała anonimowe zawiadomienie - mówi burmistrz. - I sprawę umorzyła tłumacząc, że czyn nie nosi znamion przestępstwa.

Przestępstwo to nie jest, ale podobnie jak pozostałe nieprawidłowości opisywane przez dyrektor, budzi niepokój.

- W sprawie podręczników kuratorium stwierdziło, że szkoła mogła zamówić drugi komplet jako pomoce edukacyjne do głównego podręcznika - mówi burmistrz.

Ale i tu nie do końca to się mu udaje, bo drugi komplet książek nie został zewidencjonowany. Nie było go na stanie biblioteki, więc uczniowie nie mogli z niego swobodnie korzystać. Dopilnować tego miała Skiepko.

Sprawa się przedłuża

Na koniec spytaliśmy burmistrza, co zamierza dalej. Czy wysłucha apeli rodziców i dużej części nauczycieli, czy nie bacząc na zarzut stawania po stronie swej partyjnej koleżanki, nie tylko nie pozwoli jej odwołać, ale jeszcze powierzy jej kierowanie szkołą? Wspomnieliśmy przy okazji, że rodzice i nauczyciele biorą pod uwagę protest, łącznie z ustawieniem taczki dla burmistrza.

- To ja jestem organem prowadzącym szkołę i ani rodzice, ani nauczyciele nie mogą wpłynąć na moją decyzję - mówi. - Jeśli chcą podstawić taczkę, to proszę bardzo, niech tylko powiedzą kiedy, to nieco gorsze spodnie założę.

Ale przechodząc do konkretów dodał, że w poniedziałek (24 października) spotkał się z obiema wicedyrektorkami i poprosił je o przedstawienie koncepcji prowadzenia szkoły.

- Od tej rozmowy zależy, która z nich zostanie p.o. dyrektora - mówi. - Wcale nie musi to być pani Skiepko.

Ale gdy Skiepko będzie wicedyrektorem, problem pozostanie nierozwiązany. W ciągu tygodnia, przy takim „wsparciu” burmistrza raczej nie uda się jej odwołać.

- To już problem nowego dyrektora, jeśli będzie chciał ją odwołać, będzie procedurę kontynuował - kwituje burmistrz.

Podsunęliśmy burmistrzowi inne salomonowe rozwiązanie. Pozbyć się obu stron konfliktu. Wasiluk wysłać na emeryturę, a Skiepko przenieść do innej szkoły. A w „Trójce” wybrać nowego dyrektora.

- To nie takie proste, ale dałoby się zrobić - stwierdził burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna