Rodzice nie chcą, by dzieci chodziły do szkoły

Kolejny rok szkolny będzie ostatnim, kiedy rodzice przyszłych sześciolatków będą mogli zdecydować, czy od września ich dziecko pójdzie do przedszkola czy do szkoły. Ełckie podstawówki są przygotowane na przyjęcie maluchów. Mimo to niewiele osób decyduje się na taki wybór. Decyzję taką podjęli rodzice ponad 50 dzieci. To zaledwie 10 proc. przyszłych ełckich sześciolatków.

Lepsze rozwiązanie dla dzieci i rodziców

Od dwóch lat rodzice sześciolatków mogą wybierać, czy ich pociechy pójdą do szkoły czy do zerówki. Jeżeli dziecko chodziło do przedszkola i dobrze sobie tam radziło, a szkoła, do której ma iść jest odpowiednio przygotowana, ministerstwo edukacji namawia rodziców, by rozważyli możliwość puszczenia dziecka do szkoły o rok wcześniej. Jednak niewielu ełczan podjęło taką decyzję.

- Nawet jeśli program nauczania jest ten sam, to w przedszkolu dzieci czują się dużo lepiej, swobodniej, a szkoła to już jest obowiązek - uważa Jan Ignatiuk, tata Joanny.
Od września Asia Ignatiuk będzie w grupie sześciolatków. Jej rodzice zdecydowali, że zostanie w przedszkolu.

Podobnego zdania są inni rodzice jej rówieśników.
- Nasze dzieci jeszcze będą miały dużo czasu na naukę, więc na razie, dopóki mogą, niech bawią się i cieszą dzieciństwem - mówi Iza Malczewska.

Jak przyznają rodzice, wysłanie dziecka do przedszkola to mniejszy obowiązek także dla nich samych. Zwłaszcza jeśli oboje pracują.

- W przedszkolu dzieci mogą być od 7 do 16. To bardzo duża pomoc dla rodziców. A w szkole na tyle czasu ich nie zostawię - dodaje Jan Ignatiuk.

Nie będą mieli już wyboru

Młodsza siostra Asi - Sylwia też chodzi już do przedszkola. Jednak ona nie będzie miała możliwości wyboru.

- Pójdzie do szkoły, tak jak inne dzieci w jej wieku. Zobaczymy jak to będzie - przyznaje Jan Ignatiuk.
Od września 2012 roku obowiązkiem szkolnym będą objęte wszystkie sześciolatki.

- Nasze szkoły już teraz są przygotowane na ich przyjęcie. W klasach są m.in. specjalne kąciki zabaw, mamy tez świetnych nauczycieli - zapewnia Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku. - Zgodnie z prognozami ministerstwa w tym roku do szkół miało iść 50-70 proc. sześciolatków. U nas jest ich 10 proc. Ale to i tak dużo więcej niż jeszcze dwa lata temu.