Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice nie mogą pogodzić się z samobójstwem syna. Zatrudnili Krzysztofa Rutkowskiego i jego biuro doradcze, by pomógł poznać prawdę [WIDEO]

Magdalena Kuźmiuk
Magdalena Kuźmiuk
Krzysztof Rutkowski pomaga rodzinie w rozwikłaniu tajemniczej śmierci syna
Krzysztof Rutkowski pomaga rodzinie w rozwikłaniu tajemniczej śmierci syna Anatol Chomicz
Rodzice 41-letniego Jacka Filipkowskiego ze wsi koło Suchowoli poprosili o pomoc biuro doradcze Krzysztofa Rutkowskiego. Nie wierzą w samobójczą śmierć syna. Uważają, że przed śmiercią był nękany, a jego samobójstwo było wynikiem podżegania przez inne osoby. Rutkowski ma świadka incognito.

- My jako biuro ustaliliśmy wiele informacji w kwestii może podżegania, ale też doprowadzenia do takiego stanu psychicznego Jacka, który był osobą wierzącą, dla którego rodzina stanowiła bardzo dużą wartość, dla którego również czyn samobójczy, targnięcie się na własne życie jest bardzo ciężkim grzechem. On w Wielkanoc nawet nie poszedł do kościoła, ponieważ informacje i wiedza, którą posiadał, doprowadziły go - powiedzmy - do totalnego załamania psychicznego - mówił Krzysztof Rutkowski, były detektyw, prowadzący obecnie biuro doradcze.

Kilka dni temu zwołał w Białymstoku specjalną konferencję prasową, podczas której poruszył sprawę samobójczej śmierci 41-letniego Jacka Filipkowskiego ze wsi niedaleko Suchowoli. W nocy z 4 na 5 maja mężczyzna powiesił się. Osierocił dzieci, zostawił żonę.

Rodzice mężczyzny do tej pory nie mogą pogodzić się z jego odejściem. Mają wątpliwości. Uważają, że do śmierci ukochanego syna mogły przyczynić się osoby trzecie. Nękać, a nawet podżegać go do samobójstwa. Rodzice zatrudnili więc Krzysztofa Rutkowskiego, by pomógł im dotrzeć do prawdy i rozwikłać tajemnicę śmierci syna.

- Ja nie wierzę w żadne cuda! Że on popełnił samobójstwo! Ja sobie nie wyobrażam... Co się stało? Nie wiem... - płakała podczas konferencji Eugenia Filipkowska, matka zmarłego 41-latka.

Zuchwała kradzież pojazdów w powiecie zambrowskim. Konferencja Krzysztofa Rutkowskiego [WIDEO]

Opowiada, że widziała po śmierci ciało syna. Ubranie nie było w nieładzie, także - jej zdaniem - nie było na nim śladów, które mogłyby wskazywać, że syn się powiesił. - On nie był czarny, jak inni wisielcy. On był biały na twarzy, biały... - płakała matka.

- Nie zostało wszczęte żadne śledztwo, nie zostały przeprowadzone żadne czynności sprawdzające, co mogło być przyczyną, co mogło być powodem, że Jacek targnął się na swoje życie. sprawa została potraktowana jako zwykła interwencja, policja stwierdziła, że doszło do śmierci samobójczej - zwrócił uwagę Krzysztof Rutkowski.

Dodał, że biuru udało się dotrzeć do osoby, która jest gotowa zeznać w prokuraturze o tym, co mogło doprowadzić Jacka Filipkowskiego do podjęcia tak strasznej decyzji jaką jest samobójstwo.

Zaufała narzeczonemu, on ją okradł i uciekł do Pruszcza do... żony. Kobiecie pomaga Rutkowski

- Rozmawiałem z jednym ze świadków, który chce zeznawać. Te informacje zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej w Sokółce oraz do Komendy Powiatowej Policji w Sokółce. Przy czym osoba ta chce otrzymać status świadka incognito z obawy o swoje życie jak również życie własnej rodziny - zaznaczył były detektyw, pokazując notatkę, które biuro wysłało do organów ścigania.

Asystentka Rutkowskiego przywołała przepisy kodeksu karnego, które mówią o tym, że sprawca uporczywego nękania jakiejś osoby musi liczyć się z karą nawet do trzech lat pozbawienia wolność. W sytuacji, kiedy osoba nękana targnie się na swoje życie, kara ta jest surowsza - do 10 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna