Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rogers Cole-Wilson w kilkanaście dni stał się gwiazdą internetu (wideo)

Urszula Bisz
Rogers Cole-Wilson zapowiada prognozę pogody z uśmiechem. Nawet, gdy mówi o opadach śniegu, deszczu lub mrozach, robi to w bardzo ciepły sposób... Mimo, że nie do końca po polsku.
Rogers Cole-Wilson zapowiada prognozę pogody z uśmiechem. Nawet, gdy mówi o opadach śniegu, deszczu lub mrozach, robi to w bardzo ciepły sposób... Mimo, że nie do końca po polsku.
Rogers Cole-Wilson zaczyna: "Witajcie Kochani! Na wstępie chciałem serdecznie podziękować za to, że tak pięknie oglądacie mnie w internecie. Spotkałem się z wielomami komentarzami, za to również dziękuję"...

Nie wyobrażam sobie innej pracy - mówi Rogers Cole-Wilson, pogodynek z białostockiej telewizji "Jard", który przyjechał do Białegostoku 27 lat temu. - Każdy lubi być kochany przez publiczność. I ja jak idę ulicą, to każdy mnie zaczepia.

"Mimo że zima jest mroźna, to jest również wspaniale. Byłem na kuligu, jeździłem na sankach. Wspólnie ze znajomymi robiliśmy ognisko i piekliśmy kierbasy mmm... pyszne byli (zachowujemy fonetyczny zapis wypowiedzi Rogersa - przyp. red.). W lesie było zimno, ale nie zmarzłem. A więc dlaczego? Bo byłem ostatnio na ryneczku i kupiłem piękne, różowe kalesony. Są bardzo ciepłe i dzięki nim spokojnie przeżyję zimę w Polsce" - to fragment jednego z najbardziej popularnych ostatnio filmików na stronie internetowej YouTube. W ten oryginalny sposób rozpoczął zapowiedź prognozy pogody Rogers Cole-Wilson, najpopularniejszy białostocki pogodynek. Internautom podoba się, że o opadach i temperaturze w województwie podlaskim mówi czarnoskóry prezenter. I to jak mówi! Największą popularność filmiki zyskały dzięki specyficznej polszczyźnie Rogersa. Hasła: "mmm kierbasa", "śnieżnica" czy propozycja, by w związku z oblodzeniem chodników kupić psom łyżwy stały się już kultowe.

Przyjechał za ukochaną i zareklamuje kierbasę?
Rogers Cole-Wilson prognozę pogody w białostockiej telewizji zapowiada dopiero od miesiąca. Jednak już - za sprawą wrzucanych do sieci filmików - stał się gwiazdą internetu. Jego popularność zauważyły ogólnopolskie telewizje. Wystąpił już w "Dzień Dobry TVN", w "Teleexpressie", a niedługo ma być gościem programu TVP 2 "Pytanie na śniadanie". Co chwila dostaje też oferty pracy w innych stacjach telewizyjnych. Dobijają się do niego również agencje reklamowe. Na razie nie przyjął jeszcze żadnej oferty, ale już rozważa, co mógłby zareklamować. Może słynną "kierbasę"?

Rogers pochodzi z Sierra Leone, państwa położonego w zachodniej Afryce. Do Białegostoku trafił w 1983 r, prosto z ZSRR, gdzie studiował. W Związku Radzieckim poznał bowiem miłość swego życia - Ninę z Białegostoku.

- I się zakochałem, bo polskie kobiety są największe witaminy mają - opowiada łamaną polszczyzną Rogers.

Już od 27 lat są małżeństwem. Jego żona już jest na emeryturze, ale Rogers wciąż pracuje, mimo męczących go od lat chorób. Zresztą, to właśnie dzięki chorobie rozpoczął swoją przygodę z mediami.

Ze szpitala do radia
Siedem lat temu bowiem, kiedy leżał w szpitalu, zaprzyjaźnił się z pacjentem z sąsiedniego łóżka - Jarosławem Dziemianem, właścicielem białostockiego "Jardu". Ten pokochał go za jego ciepło, otwartość, szczere serce i zaproponował współpracę. Ciemnoskóry prezenter pracował na początku w radiu.

- Tam miał swoich zwolenników i przeciwników, jak wszyscy. A że w radiu go nie widać, to ludzie dopytywali: co on gada, pijany czy co? - wspomina ze śmiechem Jarosław Dziemian. - A Rogers ma kłopoty z mową, bo jego jama ustna zbudowana jest całkiem inaczej. Niektóre spółgłoski i samogłoski jest mu ciężko wymówić, mimo że jest tyle lat w Polsce. Niektórzy to kochają, niektórym się to nie podoba.

Bo on nawet o zimie mówi ciepło
Później Dziemian wpadł na pomysł, by Rogers zapowiadał pogodę w jego telewizji. Przyznaje, że chciał mieć oryginalnego i niesztampowego pogodynka, ale takiego sukcesu się nie spodziewał.

- Prognozy pogody oglądam bardzo często i zauważyłem, że jest to pokaz mody - tłumaczy szef Cola-Wilsona. - Wymyśliłem więc, że u mnie będzie to wyglądać inaczej i spróbujemy z Rogersem. Wiedziałem, że zrobi to w jakiś inny sposób, z uśmiechem, z sympatią, bo go dobrze znam. To jest człowiek, który ma duszę, serce, który nawet o zimie potrafi ciepło powiedzieć. Wiedziałem, że on ma to coś. Okazało się, że ludzie go pokochali. Ale aż takiej popularności się nie spodziewałem.

Teksty, które najbardziej śmieszą i które zapamiętują internauci, najczęściej powstają na gorąco. Co prawda zawsze przed nagraniami Rogers rozmawia z kolegami, opowiada im swoje historie i ustalają, o czym będzie mówił, ale gdy już stanie przed kamerą, zawsze dodaje coś od siebie. I to są te najśmieszniejsze wstawki. Z terminami meteorologicznymi nie ma najmniejszego problemu, gdyż kiedyś pracował w instytucie meteorologii.

- Teraz nie wyobrażam sobie innej pracy niż pogodynka w telewizji - zapewnia Rogers. - Każdy lubi, jak ludzie go kochają. To aż przyjemnie na duszy. I ja lubię, gdy idę na ulica i każdy mnie zaczepia i o zdjęcie prosi...

Rogers żartuje, że trochę późno przyszła do niego sława... Ale cieszy się że w ogóle! Zresztą, może uda mu się błysnąć jeszcze na innych polach?

Od czterech lat współpracuje on bowiem z białostockim Teatrem Dramatycznym, gdzie wciela się w role obcokrajowców. Wieczorami zaś prowadzi wieczorki taneczne w Klubie Rozrywki "Krąg". I to nie tylko zapowiada tam kolejne hity, ale też sam... śpiewa.

- Różne piosenki śpiewam: Bony M, Milano, Bobby'ego Vinton'a i bardzo fajną piosenkę "Moja droga ja cię kocham" - wylicza z rozbrajającym uśmiechem Cole-Wilson.

Rogers Cole-Wilson zapowiada pogodę. Ten film na YouTube obejrzano już ponad 36 tysięcy razy:

Rogers Cole-Wilson gotuje:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna