Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rogienice. W szpitalu brakuje lekarzy. Pacjenci muszą czekać na cud

Paweł Chojnowski
W ośrodku zostały tylko pielęgniarki. - Mogę jedynie udzielać informacji - mówi Krystyna Szadurska
W ośrodku zostały tylko pielęgniarki. - Mogę jedynie udzielać informacji - mówi Krystyna Szadurska P. Chojnowski
Nie ma medyków chętnych do pracy w Rogienicach. Mieszkańcy obawiają się likwidacji ośrodka zdrowia.

Doktora Józefa Szadurskiego, lekarza rodzinnego, który zmarł pod koniec ub. roku w wieku 69 lat, wszyscy w Rogienicach i gminie Mały Płock wspominają bardzo dobrze. - Ludzie zamówili już 26 mszy za męża - nie kryje wzruszenia Krystyna Szadurska, wdowa i jednocześnie pielęgniarka w Gabinecie Lekarza Rodzinnego w Rogienicach.

Ale teraz ona sama rozkłada bezradnie ręce, gdy przychodzą pacjenci. Może co najwyżej zrobić zastrzyk, pokazać historię szczepień lub udzielić informacji, że do lekarza należy pojechać do Piątnicy lub Łomży.

Brakuje lekarzy

Jak się okazało, olbrzymim problemem jest zatrudnienie w niewielkim wiejskim ośrodku nowego lekarza.

- To graniczy z cudem, żeby znaleźć lekarza rodzinnego - przyznaje Stanisław Studencki, dyrektor Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Łomży.

Błyskawicznie wśród mieszkańców pojawiły się plotki: nie ma zastępstwa, bo pewnie chcą zlikwidować lub sprzedać ośrodek.

- Na pewno ludzie chcą, żeby ośrodek istniał - podkreśla Jerzy Chojnowski, sołtys wsi Włodki i pacjent doktora Szadurskiego. - Budynek jest wyremontowany, gdyby lekarz przyszedł, mógłby zamieszkać w mieszkaniu na piętrze.

Pan Jerzy, wraz z innymi mieszkańcami, podpisał już petycję, by przywrócić działalność ośrodka zdrowia. Ma ona wkrótce trafić do dyrektora i starostwa. W ub. tygodniu odbyło się też spotkanie ponad stu mieszkańców z dyrektorem Studenckim.

Zobacz też SPOZ Augustów. Szpital czeka na zgłoszenia pielęgniarek

- Wyjaśniałem, że obawy są nieuzasadnione. Nie ma pojęcia likwidacji - mówi dyrektor ZPOZ. - Szukamy rozwiązania, ale zastępstwo nie jest prostą rzeczą. Nie ma po prostu lekarzy.

ZPOZ zatrudnia obecnie 24 lekarzy rodzinnych, z czego trzech jest już na emeryturze. Dyrektor poszukuje trzech nowych lekarzy, w tym szczególnie nowego lekarza do Ro-gienic. Ogłoszenia w prasie, radiu, portalach internetowych, a także w izbach lekarskich przynoszą niewielki odzew. Na razie zgłosił się jeden zainteresowany lekarz, który jednak nie spełniał wymagań.

- Uważam, że warunki zatrudnienia są bardzo dobre, tam jest mieszkanie, z chęcią je przystosuję - deklaruje dyr. Studencki. - A warunki finansowe? Gdyby nie były dobre, to nie mielibyśmy żadnych lekarzy.

Chcą utrzymać ośrodek

Wicestarosta łomżyński Lech Marek Szabłowski (starostwo jest organem założycielskim ośrodka) zapewnia, że nie ma planów prywatyzacji czy likwidacji żadnego zakładu podstawowej opieki zdrowotnej.

- Zakładam optymistycznie, że od lutego uda się przynajmniej któregoś z lekarzy ZPOZ skierować tam na zastępstwo - mówi Szabłowski. - Takie rozwiązanie musi też zaakceptować NFZ. Zależy nam na tym, żeby ten ośrodek utrzymać.

Zarówno wicestarosta, jak i dyrektor ZPOZ zauważają, że nikt nie inwestowałby kilkuset tysięcy złotych w remont ośrodka w Rogienicach, gdyby myślał o jego likwidacji.

Problem leży w braku lekarzy na rynku pracy.

- Wielu lekarzy, którzy wykształcili się przecież za nasze pieniądze, wyjeżdża za granicę. Leczenie w takim wiejskim ośrodku to powołanie. Nie każdy lekarz się zdecyduje na taką pracę - ocenia wicestarosta.

1700 pacjentów musi więc czekać na cud.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna