Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rogowo: Przedszkole zlikwidowane, dzieci wyrzucone z rozpoczęcia roku szkolnego

Julita Januszkiewicz [email protected]
Adrian i Kuba mogą tylko pomarzyć o chodzeniu do przedszkola. Placówka została zamknięta.
Adrian i Kuba mogą tylko pomarzyć o chodzeniu do przedszkola. Placówka została zamknięta. Anatol Chomicz
Dzieci przyszły do przedszkola, ale nie było dla nich miejsca.

Urzędnicy oszukali nas - denerwuje się Agnieszka Zembko, mieszkanka wsi Rogowo (gm. Choroszcz). Wczoraj przyprowadziła swoją trzyletnią córeczkę Amelkę na rozpoczęcie roku w przedszkolu przy tamtejszej szkole podstawowej. Odświętnie ubrana dziewczynka wraz z kilkunastoma dziećmi nie została jednak wpuszczona do środka. Okazało się, że przedszkole zostało zlikwidowane.

- Moja córeczka bardzo to przeżywa. Jak mam teraz jej wytłumaczyć, że już więcej nie wróci do swoich ulubionych koleżanek? - nie kryje rozgoryczenia pani Agnieszka.

Podobnie jak Edyta Nierodzik ze wsi Kościuki, której synek Kuba także miał chodzić do tego przedszkola.
Jak mówią zdenerwowane matki, placówka działała przez cały ubiegły rok szkolny. I nic nie wskazywało, że od września będzie inaczej.

- Nagle usłyszeliśmy, że będą tu miały zapewnioną opiekę tylko pięcio i sześciolatki. Dla naszych trzy i czteroletnich dzieci nie ma już miejsca. To jakiś absurd. Przecież ta podstawówka jest taka duża - oburza się Edyta Nierodzik.

W obronie matek stanęła Mariola Popko, sołtys wsi Rogowo, która wczoraj chciała porozmawiać w tej sprawie z burmistrzem Choroszczy. Od jego sekretarki usłyszała tylko, że nie ma on na to czasu, bo jest bardzo zajęty.

- Czujemy się oszukane - stwierdza pani sołtys. - Jeszcze przed wakacjami urzędnicy namawiali byśmy składały deklaracje i zapisywały swoje pociechy do przedszkola w Rogowie. Za unijne pieniądze miał tu nawet powstać punkt przedszkolny. I co? I nic - nie kryje oburzenia Mariola Popko.

Dodaje, że władze gminy deklarowały nawet, że gdyby nie udało się uzyskać wsparcia z UE na utworzenie punktu, przedszkole nadal miało funkcjonować.

Andrzej Winnicki, rzecznik Urzędu Miejskiego w Choroszczy potwierdza, że gmina planowała zorganizować punkt przedszkolny.

- Jednak w połowie sierpnia dowiedzieliśmy się, że nie przyznano nam dotacji. Poinformowaliśmy o tym dyrekcję szkoły i rodziców na spotkaniu 23 sierpnia - wyjaśnia Winnicki.

Co innego mówią matki niedoszłych przedszkolaków.

- Nikt z urzędu nie raczył nas poinformować, że przedszkole nie ruszy od września - denerwują się kobiety.

Teraz martwią się, że ich pociechy zostaną bez fachowej opieki. Jak mówią, codziennie pracują i nie każda z nich może liczyć na pomoc rodziny.

Urzędnicy radzą, by posyłali swoje dzieci do przedszkola działającego przy podstawówce w Kruszewie. Są tam jeszcze wolne miejsce. Ale matek to nie pociesza.

- To niemożliwe. To są maluchy. Nie wyobrażam sobie, by były codziennie dowożone do oddalonego o siedem kilometrów Kruszewa zdezelowanym autobusem - mówi Edyta Nierodzik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna