Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Jerzy Krysztopik, przewodniczący lipskiego samorządu mówi, że do tej pory nie słyszał o pretensjach rolników.
- Może dotarły do gminy - przypuszcza.
Problemy naszych Czytelników związane są z prywatną żwirownią, która znajduje się we wsi Starożyńce. Wyładowane żwirem ciężarówki przejeżdżają przez Kuriankę. A tam część drogi jest żwirowa.
- Samochody tak zniszczyły nawierzchnię, że osobówką już nie można przejechać - twierdzą rolnicy. - Nikt nie zwraca uwagi na to, że ciężkie pojazdy nie powinny żwirowymi drogami jeździć. A najgorszy jest hałas oraz kurz.
- Sypie się z tych ciężarówek tak, że trudno okno otworzyć - twierdzą rolnicy z Kurianki. - Nie mówiąc już o tym, że od rana do nocy huk okropny. Mieszkamy w małej wsi, a warunki mamy, jak przy autostradzie. Samochód jeden z drugim pędzi, dłużej nie da się tego wytrzymać.
Mieszkańcy zwracali się do samorządu z prośbą, aby przynajmniej wyasfaltował drogę, ale otrzymali odpowiedź odmowną.
A co na to gminne władze? Wczoraj nie udało nam się ustalić, ponieważ burmistrz Małgorzata Cieśluk jest chora. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?