Nowa Wspólna Polityka Rolna na lata 2023 – 2027 kładzie duży nacisk na ochronę środowiska, dbałość o klimat oraz dobrostan zwierząt. Musiało to znaleźć odzwierciedlenie również w naszym Krajowym Planie Strategicznym i stąd rewolucyjne zmiany w systemie dopłat bezpośrednich. A więc, minęły czasy, kiedy rolnik pobierający dopłaty bezpośrednie mógł siać to co chciał i kiedy chciał.
Teraz rolnicy, którzy chcą otrzymywać płatności muszą spełnić zasadę warunkowości, która jest znacznie bardziej restrykcyjna niż wcześniejsza zasada zazielenienia. Wśród podlaskich rolników najwięcej emocji wzbudza wymóg dotyczący zmianowania i dywersyfikacji upraw oraz utrzymanie pokrywy glebowej w okresie jesienno-zimowym na co najmniej 80 proc. gruntów ornych w gospodarstwie.
Znaczne zmniejszenie stawek podstawowych dopłat
Istotną zmianą jest też znaczne zmniejszenie stawek podstawowych dopłat - rolnicy mogą je uzupełnić stosując tzw. ekoschematy (dobrowolne roczne zobowiązania), czyli musza spełnić szereg kolejnych, dodatkowych wymogów. Mają do wyboru sześć różnego rodzaju działań. Jak zauważa Joanna Raś, doradca rolny w należącej do Podlaskiej Izby Rolniczej spółce Prosperita, która pomaga wypełniać rolnikom wnioski o dopłaty bezpośrednie, w woj. podlaskim największe zainteresowanie wzbudza ekoschemat rolnictwo węglowe i zarządzanie składnikami odżywczymi, który składa się z ośmiu działań (m.in. wymieszanie obornika na gruntach ornych w ciągu 12 godzin od aplikacji, stosowanie płynnych nawozów naturalnych innymi metodami niż rozbryzgowo, opracowanie i przestrzeganie planu nawożenia, wymieszanie słomy z glebą).
Są w szoku, kiedy słyszą o niektórych wymogach
- Rolnicy już się zorientowali, że w tym roku są duże zmiany w systemie dopłat, a hasło ekoschematy jest już im znane – mówi Joanna Raś, – Na przykład bardzo wielu z nich słyszało o praktyce wymieszania obornika z glebą w ciągu 12 godzin, pytają o sposób udokumentowania tego. Interesuje ich również działanie związane z wywozem gnojowicy i uproszczone systemy uprawy. Rzadziej zdarza się, że mają wiedzę na temat zróżnicowania struktur upraw, międzyplonów, wsiewek. Musimy im opowiadać, jakie praktyki muszą wykonać, by uzyskać wymaganą liczbę punktów, które przełożą się na zwiększenie płatności.
Przedstawicielka Prosperity dodaje, że doradcy informują także rolników o warunkowości, czyli m.in. o tym, że aby otrzymać dopłaty podstawowe 80 proc. gruntów ornych będzie musiało w okresie od 1 listopada do 15 lutego znajdować się pod okrywą. Może być to zasiana ozimina, międzyplon lub pozostawienie ścierniska.
- To budzi zdziwienie i szok, zwłaszcza wśród rolników zajmujących się produkcją mleka, którzy na gruntach rolnych często uprawiają tylko kukurydzę – opowiada Joanna Raś. - Często potrzebują oni czasu na to, by przemyśleć, jak to rozwiązać, bo jeśli zostawią ściernisko, nie będą mogli otrzymać punktów za przyoranie obornika.
Zauważa, że rolnicy sceptycznie podchodzą do wytycznych dotyczących okrywy. Mówią np., że zmuszanie ich do wykonywania orki wiosną, mija się z celem. Takie same normy obowiązują w całym kraju, a w poszczególnych regionach są różne warunki klimatyczne, glebowe, ilość opadów. Czasem wiosną jest za mokro, czasem za sucho. Rolnicy są w szoku, że nie będą mogli zaorać pola, kiedy chcą.
Najtrudniej będzie producentom mleka
Jej zdaniem producenci mleka, którzy mają tylko kukurydzę i trawy, najczęściej z ekoschematu rolnictwo węglowe nie będą mogli skorzystać. Trudno im będzie spełnić nawet normy warunkowości. Widać, że zmiany te wprowadzają zamieszanie, utrudnienia.
- Ja nie jestem zachwycona tą kampanią i tymi zmianami – mówi Joanna Raś. - Nie są one dobre dla rolnictwa intensywnego, dla naszego mleczarstwa.
Podobają jej się natomiast zmiany dotyczące dobrostanu i rolnictwa ekologicznego.
Również Karol Faszczewski, rolnik ze wsi Wnory Wiechy, wiceprezes Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka uważa, że podlascy producenci mleka będą mieć duży problem. Wielu z nich uprawia kukurydzę w monokulturze, bo ziemia ciągle jest towarem deficytowym i hodowcy bydła starają się wykorzystać ją jak najlepiej. Sam wniosku o dopłaty jeszcze nie składał.
Rolnik wie, z jakich ekoschematów chciałby skorzystać, ale czeka na spotkanie z doradcą, by to zweryfikować. Na razie rozważa realizację działań z ekoschematu rolnictwo węglowe, czyli na części gruntów uprawę bezorkową, a na części wymieszanie obornika w ciągu 12 godzin od aplikacji. Z pewnością zdecyduje się na realizację ekoschematu dobrostan zwierząt, bo spełnia wymogi - zarówno dotyczące zwiększonej powierzchni (o 50 proc.), jak i wybiegu.
iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?