Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik kupił nasiona, ale nic z nich nie wyrosło. Zamiast pszenicy ma czarne pole

Barbara Kociakowska
Tak wygląda pole Tadeusza Gawrysia po wysianiu zakupionych nasion pszenicy
Tak wygląda pole Tadeusza Gawrysia po wysianiu zakupionych nasion pszenicy T. Gawryś
Kupiłem 1,5 tony pszenicy ozimej – opowiada Tadeusz Gawryś z Kalnicy w gminie Brańsk. – Niestety pole, na którym ją wysiałem jest czarne, zboża w ogóle nie widać.

Rolnik nasiona kupił w firmie Elmar-Pro w Chodeczku koło Ciechanowca. Zapłacił za nie około 2,8 tys. złotych, a do tego poniósł koszty przygotowania pola do zasiewu. Zwrócił się do Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa Oddział w Białymstoku o zbadanie materiału, który wysiał na swoim polu. Okazało się, że próba kiełkowania wynosi 70 proc. Oznacza to, że na 100 ziaren wzeszło 70 (zgodnie z informacją na etykiecie powinno być 85 proc.). Tymczasem próba przeprowadzona przez rolnika pokazuje zupełnie co innego. Na 25 ziaren wysianych w doniczce, wzeszły tylko 3.

– Gdyby rzeczywiście wzeszło 70 procent wysianych nasion, to niczego bym się od tej firmy nie domagał – opowiada rolnik ze wsi Kalnica. – Ale u mnie nie wzeszło prawie nic, mam czarne pole.

Skąd takie rozbieżności? Andrzej Zaman, dyrektor białostockiego oddziału Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa tłumaczy, że na polu panują inne warunki niż w laboratorium. Zdolność kiełkowania ziaren wysianych na polu jest obniżona o 10-15 proc. Podkreśla, że ziarno było badane w certyfikowanym laboratorium, a próby są anonimowe.

Panu Tadeuszowi trudno jest jednak uwierzyć, że różnice mogą być aż tak duże. Zwłaszcza, że w firmie Elmar-Pro kupił 5 ton nasion zbóż, a pozostałe gatunki – jęczmień i pszenżyto poschodziły normalnie, tylko pszenica nie. A wszystkie gatunki były wysiewane w podobnym terminie i na położonych niedaleko siebie działkach. Jęczmień i pszenżyto są piękne, zielone. A pszenicy, którą obsiał ponad 6 ha w ogóle nie widać. Rolnik przypuszcza, że dlatego, iż była zaprawiana w maju 2016 r., informacja taka umieszczona jest na etykiecie.

Mirosław Cieślak, prezes firmy Elmar-Pro tłumaczy, że choć ziarno było zaprawiane w 2016 r., to próba kiełkowania była robiona przez PIORiNw tym roku, wyniosła 85 proc.

– Rolnikowi zaproponowaliśmy inną odmianę pszenicy, ale on powiedział, że już nie potrzebuje nasion i jej nie chciał, nie wiem o co mu chodzi – podsumowuje Mirosław Cieślak.

Rolnik potwierdza, że otrzymał taką propozycję od firmy Elmar-Pro.

Tyle że było to 2 tygodnie temu, a więc za późno, by siać zboże – mówi Tadeusz Gawryś. – Do siewu wykorzystałem pszenicę ze swoich zbiorów. Miałem wziąć od nich zaprawione nasiona i trzymać je u siebie przez rok, żeby później znowu nie wykiełkowały?

Dodaje, że chce otrzymać zwrot pieniędzy za nasiona oraz poniesione nakłady na przygotowanie pola pod wysiew zboża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna