– Mam jeszcze starą „trzydziestkę”, ale także nowoczesne ciągniki i maszyny – mówi pan Wiesław. – Nawet kredyty na ich zakup w większości są już spłacone, to co zostało, praktycznie nie jest już żadnym obciążeniem.
Rolnik z Odrynek ma sześcioro dzieci , ale większość nie chce zostać na gospodarstwie. Jeden syn zgodził się przejąć schedę.
Czytaj też inne prezentacje: Mirosław Czeczko; Marek Rudziński; Zbigniew Bindzio; Andrzej Dziekoński; Mariusz Pieńczykowski; Mieczysław Sierocki; Tomasz Kołakowski
– Nawet nie dziwię się tej niechęci – przyznaje pan Wiesław. – To gospodarstwo to ciężka praca. Codziennie musze wstawać przed godz. 5, a chodzę spać późno. Nie mogę wszystkiego zostawić i wyjechać na jakiś dłuższy urlop. Młodym nie zawsze się to podoba.
Pan Wiesław nawet na rozmowę z nami tylko na chwile oderwał się od pracy. A tej przy tysiącach sztuk drobiu jest mnóstwo. Szczególnie że jego ferma należy do największych w kraju. Mięso z hodowanych przez niego gęsi trafia głównie za granicę. Ze zbytem kurcząt też nie ma problemu
– Obostrzenia związane z ptasią grypą nawet mnie nie dotknęły, bo i tak mam wszystko zabezpieczone – mówi. – Większym problemem były lisy i kruki, które atakowały moje ptaki, ale i z nimi jakoś sobie radzę. ą
Andrzej Zdanowicz

Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?