Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik roku. Gospodarstwo Jana Maliszewskiego z Laskowca (zdjęcia)

Barbara Kociakowska
Jan Maliszewski bardzo lubi pracować w gospodarstwie, lubi też zwierzęta
Jan Maliszewski bardzo lubi pracować w gospodarstwie, lubi też zwierzęta B. Kociakowska
Jan Maliszewski z Laskowca swoje gospodarstwo budował prawie od podstaw, bo po rodzicach przejął 9 hektarów. Najpierw pracował na etacie, zarobione pieniądze inwestował w ziemię i w gospodarstwo położone we wsi Laskowiec w gm. Trzcianne, w Biebrzańskim Parku Narodowym. Dziś Jan Maliszewski prowadzi zmechanizowane, osiemdziesięciohektarowe gospodarstwo.

– Zaczynaliśmy zaledwie od 9 hektarów, ale ciężko pracowaliśmy i systematycznie powiększaliśmy gospodarstwo – podkreśla rolnik. – Żona była nauczycielką, ja też pracowałem – m.in. w GS. W międzyczasie budowaliśmy, kupowaliśmy grunty. Często trzeba było brać na nie kredyty, bo w okolicy ziemia przez cały czas była droga.

Kiedy gospodarstwo się rozrosło, pan Jan zrezygnował z pracy, zajął się rolnictwem.

Mówi, że ma już wszystko

Maliszewski ma 12 krów. Rocznie sprzedaje około 90 tys. l mleka, średnia roczna wydajność od krowy kształtuje się na poziomie 7 tys. l. Udój odbywa się za pomocą dojarki konwiowej. Rolnik uprawia kukurydzę i mieszankę zbożową, ma też dużo łąk. Oprócz krów chowa też trzy konie, sprzedaje źrebięta od nich. Konie przydają się także w prowadzonym gospodarstwie agroturystycznym.

Czytaj też: Rolnik roku 2018. Ekologiczne gospodarstwo Małgorzaty Wasiuk (zdjęcia)

Gospodarz z Laskowca, rozwijając swoje gospodarstwo, korzystał z funduszy unijnych (z Modernizacji gospodarstw rolnych). Wsparcie wykorzystał na zakup maszyn: ciągnika, rozrzutnika, kosiarki. Twierdzi, że ma już wszystkie niezbędne maszyny. I nie myśli już o kolejnych inwestycjach – podkreśla, że ma 62 lata, choć sił do pracy mu nie brakuje.

Lubi ludzi, postawił na agroturystykę

Jan Maliszewski od 20 lat prowadzi też gospodarstwo agroturystyczne. Opowiada, że głównym powodem, dla którego zdecydował się na działalność agroturystyczną była możliwość kontaktu z ludźmi.

– Lubię poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi – tłumaczy gospodarz z Laskowca. – A tu ciągle przyjeżdżają nowe osoby, są to różni ludzie, różne charaktery. Prowadzimy długie rozmowy, z których można się dużo dowiedzieć.

Opowiada, że kiedyś agroturystyka przynosiła duże dochody, teraz są one znacznie mniejsze. W gospodarstwie Maliszewskich jest 6 miejsc noclegowych. Jest ono oznaczone na Green Velo, więc odwiedzają je przede wszystkim rowerzyści. Zdarzają się też ornitolodzy, geolodzy, studenci piszący prace magisterskie.

Nie można narzekać

Twierdzi, że teraz są dobre czasy dla rolników. Są dopłaty do ziemi, a kiedyś ich nie było i też gospodarze musieli sobie radzić. Teraz – dzięki funduszom unijnym – rolnicy, szczególnie ci młodzi, mają duże możliwości. Mogą np. uzyskać 50 proc. zwrotu kosztów za zakupiony ciągnik lub maszyny.

Czytaj też: Znamy już laureatów konkursu Rolnik roku 2018 [ZDJĘCIA Z GALI]

Jan Maliszewski jest bardzo przywiązany do swojej ziemi.

– Jest dla mnie jak matka – mówi.

Dodaje, że bardzo lubi pracować w gospodarstwie, lubi zwierzęta.

– Czerpię z tego przyjemność i dzięki temu jestem zdrowy. Bo w mieście bym nie wytrwał – podsumowuje rolnik z Laskowca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna