Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik roku. Gospodarstwo Przemysława Malczyka (zdjęcia)

Barbara Kociakowska
Powiększył gospodarstwo, wybudował nową oborę, kupił maszyny i ma ambitne plany na przyszłość.

Przemysław Malczyk z Nowej Rudy (gm. Turośl) gospodarstwo przejął w listopadzie 2014 r., prowadzi je wspólnie z żoną Lidią. Młodzi rolnicy przejęli 24 ha ziemi plus 4 ha dzierżaw, 32 krowy i 24 szt. młodzieży, czyli jałówek i cieląt.

Rolnik z Nowej Rudy nie marnował czasu. Pobudował nową oborę – wolnostanowiskową na 80 sztuk bydła. Obecnie znajdują się w niej 44 krowy dojne i 33 sztuk młodzieży. Obiekt wyposażony jest w halę udojową typu rybia ość na 10 stanowisk. Gospodarze bardzo chwalą sobie udój w nowej hali.

Łatwiejszy udój i lepsze powietrze

– Teraz znajdujemy się w zagłębieniu, więc udój jest wygodniejszy, nie obciąża w takim stopniu kręgosłupa – mówi Lidia Malczyk. – Poza tym udój odbywa się dużo szybciej.

Pasza zadawana jest paszowozem. W oborze Malczyków nie ma stacji paszowych. Młodzi rolnicy nie są przekonani, czy warto je robić.

– Jedni rolnicy chwalą takie rozwiązanie, a inni odradzają – tłumaczy pan Przemysław.

Dodaje, że w jego oborze krowy zostały podzielone na dwie grupy – bardziej wydajne i mniej. Dzięki temu udało się zmniejszyć koszty żywienia.

Rolnicy opowiadają, że po przejściu do nowej obory znacznie poprawił się komfort pracy. Warunki są dużo lepsze. Obora wyposażona jest w kurtyny, dzięki temu jest lepsza cyrkulacja powietrza i nie odczuwa się upałów.

Chcą powiększać gospodarstwo

Przemysław Malczyk z Nowej Rudy w powiecie kolneńskim systematycznie powiększa też powierzchnię gospodarstwa – teraz ma 35 hektarów gruntów własnych i 15 ha dzierżaw. W okolicy nie jest łatwo o ziemię, w dodatku jej ceny są bardzo wysokie, wahają się od 35 do 50 tys. zł/ha.

Malczykowie 9 ha obsiewają kukurydzą, w przyszłym roku planują zwiększyć jej powierzchnię do 15 ha. Resztę stanowią użytki zielone.

Chętnie sięgają po unijne fundusze

Młodzi rolnicy śmiało sięgają po unijne fundusze. Skorzystali już z „Premii dla młodego rolnika” (100 tys. zł), za którą kupili zgrabiarkę i agregat uprawowo siewny. Na budowę obory wykorzystali wsparcie z PROW 2014-2020 („Modernizacja gospodarstw rolnych”) – 500 tys. zł. Kupili też paszowóz i ciągnik Waltra.

Czy trudno jest sięgnąć po unijne fundusze?

– Kiedy jest już po wszystkim, to wydaje się, że jest to łatwe – opowiada Lidia Malczyk. – Jednak w trakcie jest dużo papierologii, są duże nerwy.

Rolnik opowiada, że ich wniosek rozpatrywany był aż w Kielcach, co utrudniało komunikację. Ze względu na odległość można się było kontaktować tylko telefonicznie i mailowo.

Rolnicy w ciągu najbliższego roku chcą jeszcze zakupić beczkowóz, prasoowijarkę, utwardzić obejście (wyłożyć polbruk) i ogrodzić całe gospodarstwo.

W następnej kolejności chcą zwiększyć liczbę bydła, wybudować pomieszczenia na maszyny oraz powiększyć powierzchnię gospodarstwa, jeśli to tylko będzie możliwe. Przyznają, że inwestycje będą uzależnione od sytuacji na rynku mleka. Na razie nie jest najgorzej, za litr mleka otrzymują 1,50 zł.

Bardzo cenią rady mamy i babci

– Teraz pracujemy nad poprawą wydajności krów, nad genetyką – mówi pan Przemysław. – Średnia roczna wydajność od krowy wynosi ok. 7 tys. litrów.

Młodzi rolnicy podkreślają, że wprowadzeniu gospodarstwa wspierają ich mama i babcia pana Przemysława. Mają większe doświadczenie i chętne służą radą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna