Decyzja ta pochłonie z kasy samorządu 16 tys. zł w skali roku.
- Kwota nie jest wielka, ale biorąc pod uwagę fakt, że brakuje na pensje nauczycielom, czy pomoc społeczną, to liczy się każdy grosz - zauważa nasz Czytelnik.
Romuald Witkowski był do tej pory zatrudniony w starostwie na części etatu. W związku z tym pracował tylko pięć dni w tygodniu i to mniej godzin niż pozostali urzędnicy. Od stycznia tego roku sytuacja zmieniła się. Zarząd powiatu uznał bowiem, że wicestarosta będzie na pełnym etacie. Opozycyjni radni uważają, że to szastanie publicznymi pieniędzmi. Zwłaszcza w sytuacji, gdy do utrzymania powiatowych placówek brakuje ok. 800 tys. zł.
Ryszard Grzybowski, przewodniczący rady powiatu sejneńskiego, twierdzi, że decyzja o zwiększeniu etatu była słuszna.
- Wicestarosta posiada ogromne doświadczenie samorządowe - przypomina. - Potrafi pozyskiwać fundusze unijne i tworzyć ekonomie społeczne. A takie mają powstać w opuszczonych budynkach po byłym przejściu granicznym w Ogrodnikach i przy szkole w Puńsku. Trzeba pracować systematycznie i to każdego dnia, by te zadania zrealizować.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?