Dwupasmowe rondo zbudowano cztery lata temu u zbiegu ulic Grajewskiej, Przemysłowej, Norwida i Kilińskiego. To jedno z najbardziej kolizyjnych skrzyżowań w Ełku. Policja odnotowała tam już prawie 100 kraks. A do wielu stłuczek nie była nawet wzywana.
Dla porównania, na innym ełckim rondzie, przy zbiegu ulic Suwalskiej i Przemysłowej doszło tylko do ośmiu kolizji. Ale ma ono tylko jeden pas ruchu.
Ełccy kierowcy od samego początku byli zadowoleni z organizacji ruchu na rondzie mjr. Nalborskiego. Prawie każdy miał swoją teorię, jak prawidłowo powinno się po nim jeździć. Jednak nie wszystkie z tych pomysłów są bezpieczne.
- Ja najczęściej jeżdżę prawym, czyli zewnętrznym pasem. Wtedy mam pewność, że nikt nie wjedzie mi w bok auta - mówi ełczanin Michał Polakowski.
Na razie szans na przebudowę tego kolizyjnego skrzyżowania nie ma, bo nie minęło jeszcze pięć lat, od kiedy powstało. A takie wymogi stawia Unia, która je sfinansowała.
- Wiemy o kłopotach z jazdą po tym rondzie - mówi Karol Głębocki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.
- Problem wynika z niestosowania się kierowców do znaków, jakie stoją przy drodze. A dokładnie z nich wynika, że jeśli chcemy skręcić z ulicy Kilińskiego w Przemysłową, trzeba ustawić się na środkowym pasie.
GDDKiA rozważa zmianę organizacji ruchu. Jednym z rozwiązań, jakie może zaproponować GDDKiA, jest likwidacja znaków. Wtedy obowiązywałaby zasada wolnej prawej ręki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?