MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosja: Policja poszukuje nowych funkcjonariuszy po skazaniu Nawalnego i protestach w jego obronie

Kazimierz Sikorski
KIRILL KUDRYAVTSEV/AFP/East News
Po uwięzieniu Aleksieja Nawalnego i masowych protestach w jego obronie, rosyjska policja zaczęła na gwałt szukać nowych ludzi do pracy. Doświadczenie ne jest potrzebne, zachęcają.

"Doświadczenie nie jest potrzebne" - takim hasłem rosyjska policja zachęca przyszłych funkcjonariuszy.

Liczba podobnych reklam internetowych wzrosła gwałtownie po protestach przeciwko uwięzieniu krytyka Władimira Putina Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista po powrocie z leczenia w Niemczech, został zatrzymany, aresztowany i skazany na dwa i pół roku kolonii karnej.

Od tego czasu formacje policyjne ogłaszały się setki razy na stronach rekrutacyjnych, takich jak HH.ru, prowadzonych przez Headhunter Group, Avito i Superjob.ru. Zrobiony przez Reutera przegląd danych dostarczonych przez niektóre firmy rekrutacyjne sugeruje, że kampania wykroczyła poza podobne działania w ostatnich latach.

Na przykład OMON, grupa stworzona do tłumienia protestów, od 24 stycznia do 24 lutego wysłała zapotrzebowanie na ludzi do służby do Headhunter Group 1607 razy. W tym samym okresie roku 2020 ogłoszeń o pracę było tylko 151. Główny moskiewski oddział policji ds. zamieszek, czyli drugi pułk specjalny, w tym samym czasie wysyłał zapotrzebowanie na nowych funkcjonariuszy 608 razy w Headhunter, w porównaniu z 11 w 2020.

W opisie pracy nie jest wymagane żadne doświadczenie, obiecuje się miesięczną pensję w wysokości do 70 tysięcy rubli (ok. 3500 złotych). Reklama została po raz pierwszy opublikowana w Headhunter 21 lutego, a potem jeszcze sto razy w ciągu czterech dni - podał serwis prasowy tej strony.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji nie odpowiedziało na prośbę o komentarz. Stwierdzono tylko, że rekrutacja przebiegała „jak zwykle” i nie analizowano, czy liczba ogłoszeń wzrosła. Według danych udostępnionych Reuterowi przez firmę Avito liczba ofert pracy w policji w czasie zamieszek przeciw aresztowaniu Nawalnego opublikowanych w Avito między 26 stycznia a 25 lutego była 3,7 razy większa niż w tym samym okresie ubiegłego roku, a liczba odpowiedzi była odpowiednio 5,1 razy wyższa.

Dwóch funkcjonariuszy OMON, z którymi Reuter kontaktował się telefonicznie, mówiło, że akcja rekrutacyjna nie była związana z protestami, ale odzwierciedlała potrzebę zastąpienia ludzi odchodzących ze służby. Kilku oficerów z drugiego pułku specjalnego potwierdziło jednak, że kampania była większa niż zwykle.

Aresztowanie uczestników protestu w Moskwie

Rosja: Akcje poparcia dla opozycjonisty Aleksieja Nawalnego....

USA rozszerza sankcję na Rosję. Moskwa wzywa do kraju swojego ambasadora z USA

Źródło:
RUPTLY

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna