Rośnie liczba rozwodów

Coraz częściej małżeństwa decydują się na rozstania w tej ostatecznej formie. W 2009 roku na terenie b. województwa łomżyńskiego sądy orzekły 577 rozwodów i 67 separacji. Rok wcześniej rozwodów było 540, a separacji 83.

Mimo mediacji, wielu małżeństw nie udaje się uratować.

- Mediacja jest prowadzona pod warunkiem, że nie wchodzi w grę przemoc domowa, ani czynne uzależnienie - tłumaczy Anna Maksymiuk, kierownik Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Łomży. - Niestety, to są najczęstsze przyczyny rozpadu związków. W takich przypadkach przeprowadzamy terapię. W ubiegłym roku zgodziło się na nią 11 par.

I kobiety biją mężczyzn

I chociaż sprawcami czynnej przemocy są w większości mężczyźni, to według Maksymiuk, nie można uogólniać, że wina za rozpad związku leży najczęściej po ich stronie. Zdarzają się przypadki bicia mężczyzn przez kobiety. A uzależnienie alkoholowe to najczęściej problem obu małżonków.

Jak przyznaje Maksymiuk, na rozwód decydują się coraz młodsze małżeństwa. Prócz oczywistych powodów, jak bicie czy nałóg alkoholowy, najczęstszą przyczyną rozpadu związków jest brak porozumienia.
- Pary nie potrafią ze sobą rozmawiać. Uczymy tych ludzi na nowo sposobów komunikacji. Zachęcamy do spotkań w obecności psychologa - mówi kierownik OIK.

Biedniejsi rozwodzą się częściej

Wiele małżeństw w regionie rozpada się przez długie rozstania, np. gdy jeden z małżonków wyjeżdża do pracy za granicę. Często przyczyną rozwodu jest duża różnica wieku między małżonkami. Większe szanse na rozpad nowego związku mają też rozwodnicy. Na decyzję o rozwodzie nierzadko ma wpływ sytuacja finansowa rodzin. Te mniej zamożne rozstają się częściej.

A warto pamiętać, że decydując się na rozwód, musimy też liczyć się z wydatkami. 600 zł kosztuje złożenie wniosku w sądzie, ok. 1000 zł podział majątku, a opłacenie adwokata - ok. 2-3 tys. zł.