Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczki rowerowe w woj. małopolskim. Gdzie w weekend 11 - 12 maja? Zobacz podpowiedzi wypraw

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
od 16 lat
Zastanawiasz się nad pomysłem na wyprawę rowerową w woj. małopolskim? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Znaleźliśmy 10 ciekawych propozycji tras. Mają różne stopnie trudności czy długości, dlatego każdy może znaleźć coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 10 tras na wyprawę rowerową w woj. małopolskim. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Sprawdź, jakie trasy rowerowe w woj. małopolskim warto sprawdzić w weekend.

Spis treści

Rowerem w woj. małopolskim

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 10 tras rowerowych w woj. małopolskim, które sprawdzili inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Sprawdź wybrane trasy o różnym stopniu trudności. Spokojna wyprawa malowniczym szlakiem, a może coś szalonego i trudnego? W wybranych przez nas trasach każdy znajdzie coś dla siebie. Wybierz plan wycieczki i przygotuj się do wyjazdu.

Zanim wyruszysz w drogę, upewnij się, jaka będzie pogoda. W sobotę 11 maja w woj. małopolskim ma być od 10°C do 18°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi na różnych obszarach od 5% do 33%. W niedzielę 12 maja w woj. małopolskim ma być od 9°C do 19°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi na różnych obszarach od 9% do 20%.

🚲 Trasa rowerowa: Orawa, Budin

  • Początek trasy: Maków Podhalański
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 67,19 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 min.
  • Przewyższenia: 645 m
  • Suma podjazdów: 1 237 m
  • Suma zjazdów: 1 237 m

Mansi5 poleca tę trasę rowerzystom

Tylko początek i koniec po polskiej stronie. Wjazd na szczyt Magurka (szczyt widoczny z daleka dzięki wieży) drogą asfaltową, później leśną. Żadnych trudności. Później szlakiem czarownym, dzięki temu że tuż przed szczytem objechałem drogą - ścieżka przyjemna i żadnych trudności. Zjazd świetnymi drogami leśnymi do wioski na Słowacji, bardzo przyjemnie. Dojazd asfaltem nad Jezioro Orawskie i do Chyżnego. Miałem jeszcze trochę czasu, więc próbowałem w międzyczasie trochę włóczyć się po polach, np. w okolicy Czarnej Orawy. Chyba najlepsza trasa w tym roku.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Śladami Tour de Pologne 2011

  • Początek trasy: Zakopane
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 25,71 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz.
  • Przewyższenia: 485 m
  • Suma podjazdów: 1 564 m
  • Suma zjazdów: 1 526 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca BikePoint

Każdy miłośnik roweru chciałby pokonać chociaż jeden etap Tour de Pologne. Ta trasa daje taką możliwość. Z Zakopanego prowadzi w kierunku Łysej Polany, gdzie odbija w drogę do Murzasichla, i dalej biegnie przez Poronin i w Zakopanem odbija w Drogę do Olczy, gdzie po ciężkim podjeździe udajemy się w kierunku centrum i trasa kończy się na finishu TdP z 2011 roku czyli pod skocznią.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Małe co nieco...

  • Początek trasy: Brzeszcze
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 38,07 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 16 min.
  • Przewyższenia: 115 m
  • Suma podjazdów: 824 m
  • Suma zjazdów: 805 m

Lemur36 poleca tę trasę

Kolejny trening przygotowujący w nowy sezon zbliżający się wielkimi krokami. Pierwsza część trasy przebiegająca przez Komorowice Śląskie, Mazańcowice, Międzyrzecze Górne i Dolne, obfituje w liczne podjazdy, które po przerwie zimowej wydają się wręcz wspinaczką wysokogórską ;) Drugi etap to już lekka i przyjemna wycieczka krajoznawcza, biegnąca po wiejskich obszarach Bronowa i Ligoty.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Nad słoneczny Balaton.

  • Początek trasy: Brzeszcze
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 115,28 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 33 min.
  • Przewyższenia: 113 m
  • Suma podjazdów: 1 286 m
  • Suma zjazdów: 1 283 m

Lemur36 poleca tę trasę rowerzystom

Wreszcie upalna pogoda dotarła na południe Polski. Nic tylko wskoczyć na rower i szukać zimnej wody dla ochłody. Pojechałem obadać dwa zalewy znajdujące się w Trzebini. Pierwszy to sztuczny zalew Balaton, położony w centrum miasta, w nieczynnym wyrobisku kamieniołomu,. Woda akwenu jest w pierwszej klasie czystości. Jego powierzchnia wynosi około 3 ha, a średnia głębokość około 9,5 m. Krystaliczna woda zachęca do kąpieli, jednakże minusem jest unoszący się bardzo nieprzyjemny zapach z pobliskiej rafinerii. Komfortowe warunki tylko przy sprzyjających wiatrach :) Drugi zbiornik to Zalew Chechło - jego powierzchnia liczy ok. 54 ha. Znajduje się na skraju Puszczy Dulowskiej, z dwóch stron otoczony lasami. Część zalewu jest zagospodarowana i przygotowana na przyjęcie turystów, natomiast północną część pozostawiono w stanie dzikim i jest to wspaniałe miejsce dla obserwacji ptaków, poszukiwania roślin oraz dla amatorów wędkarstwa.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: MTB dla Wytrwałych

  • Początek trasy: Zakopane
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 45,94 km
  • Czas trwania wyprawy: 8 godz.
  • Przewyższenia: 343 m
  • Suma podjazdów: 1 128 m
  • Suma zjazdów: 1 140 m

Rowerzystom trasę poleca BikePoint

Trasa skierowana do miłośników MTB. Trasa biegnie przez Gubałówkę, gdzie odbija w szlak czarny w kierunku Płazówki i Kojsówki. Trasa poprowadzona terenem, dociera do Witowa, mijając po drodze urokliwą kaplicę Św. Anny na Płazówce. W Witowie skręca w lewo i kieruje rowerzystę do wylotu Doliny Chochołowskiej. Przerwa w schronisku na Polanie Chochołowskiej i do Zakopanego wracamy Drogą pod Reglami mijając po drodze bacówki i kilka ciekawych punktów widokowych. W Zakopanem biegnie obok skoczni i wraca do Krupówek.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Niczym król wśród naftowych pól

  • Początek trasy: Niepołomice
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 47,1 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 57 min.
  • Przewyższenia: 25 m
  • Suma podjazdów: 46 m
  • Suma zjazdów: 55 m

Trasę dla rowerzystów poleca Buchtini

Brak roweru nie musi być przeszkodą w wyruszeniu na szlak. Obok parkingu, na którym pozostawiamy samochód, działa bowiem sezonowa wypożyczalnia.

Startujemy

Wskakujemy na siodełka, przekraczamy ruchliwą drogę nr 75 i znikamy w lesie. Przed nami nieco ponad kilometr jazdy leśną drogą. Unosząca się wokół delikatna mgiełka olejków eterycznych działa na nas relaksująco. Sprawia, że pierwszą rzeczą, jaką wyrzucamy z plecaka jest pośpiech. Docieramy do Drogi Królewskiej, którą przed wiekami zdążali na polowania królowie. Różne wydarzenia towarzyszące łowom upamiętniają dęby czy leśne kapliczki.

Pamiątki narodowe

Po drodze mijamy na przykład Dąb króla Stefana Batorego. To pod jego rozłożystymi konarami władca został zaatakowany przez rannego tura. Na szczęście córka miejscowego leśniczego strzałem z kuszy wybawiła go z opresji. Dwa kilometry dalej rośnie Dąb króla Augusta II, który upamiętnia ucztę, jaką wydał ów władca po trzydniowych łowach dnia 27 IX 1730 r. W naszej opowieści nie powinno zabraknąć informacji o kapliczce świętego Huberta. Pięknie odrestaurowany obiekt stoi w miejscu kapliczki ufundowanej przez króla Zygmunta Starego.

Żubr za wysokim murem

Kawałek dalej na Drodze Królewskiej niespodziewanie kończy się asfalt. Przyzwyczajeni do równej nawierzchni nie chcemy jechać dalej gruntową poprzetykaną mniejszymi lub większymi kamieniami drogą, więc wybieramy Żubrostradę. Zamknięta zielono-białym szlabanem pozostaje do dyspozycji pieszych, rowerzystów i rolkarzy. Po około 4. km od momentu minięcia szlabanu przejeżdżamy obok ostoi żubrów otoczonej betonowym parkanem. Nie jest ona udostępniana do zwiedzania, a zwierzęta można oglądać jedynie z platformy widokowej.

Pośród falujących łanów zbóż

Żubrostrada kończy się w Mikluszowicach. Przekraczamy drogę wojewódzką i zanurzamy się w świat wąskich mikluszowickich uliczek. Z Mikluszowic podążamy na północ do Wyżyc. W centrum wioski skręcamy w lewo. Przed nami ponad 2 km jazdy pośród falujących łanów zbóż. W Woli Drwińskiej pojawiają pierwsze maszty szybów naftowych.

Polska ropa

Historia wydobycia ropy naftowej na tym obszarze sięga połowy lat 60. ubiegłego wieku, kiedy to wykonano pierwszy odwiert, z którego trysnęła w górę pod ogromnym ciśnieniem. Gigantyczny pióropusz wzbił się na wysokość 60 m. Potem zbudowano system rurociągów, którymi po odciągnięciu parafiny tłoczono ropę do Bochni.

Na samym początku tutejsze złożą pokrywały 60% zapotrzebowania na ropę całego kraju. Z czasem wyczerpały się. Zabetonowywano odwierty jeden po drugim. Obecnie tylko z jednego otworu ropa wypływa samoczynnie. W przypadku pozostałych musimy korzystać z pomp, przez miejscowych nazywanych "konikami". Pompy przez większość czasu tkwią w bezruchu. Niektóre z nich uruchamia się codziennie, inne co kilka dni. Z jednego cyklu tłoczenia uzyskuje się średnio tonę czarnej mazi. Dalej ropa płynie podziemnymi rurociągami do Ośrodka Grupowego G-9. Tutaj w pionowych separatorach z ropy naftowej oddziela się gaz. Potem trafia ona do ogrzewanych separatorów poziomych, w których pozbawia się ją tzw. wody złożowej. Oczyszczoną wstępnie ropę naftową kieruje się kanałem do Ośrodka G-2 w Zielonej, skąd zabierają ją samochody-cysterny.

W okolicach Woli Drwińskiej ropę czerpie się ze złoża aż trzynastoma odwiertami. Pracownicy ośrodka codziennie, zgodnie z harmonogramem, robią objazd i włączają ręcznie poszczególne pompy. - Z uwagi na znaczną domieszkę gazu ziemnego automatyka tutaj nie sprawdza się - tłumaczy nam jeden z pracowników PGNiG dozorujący urządzenia. Praca może przyjemna, niemal godna pozazdroszczenia wiosną i latem, zimą zdaje się tracić swój urok.

"Szlak Bocianich Gniazd"

W Drwini skręcamy w lewo. Tutaj przy głównej drodze znajduje się sklep można więc uzupełnić zapasy. Jedziemy dalej do Dziewina. Bocianich gniazd jakby tu więcej niż gdzie indziej, ale dziwić się nie ma co, bowiem biegnie tędy słynny "Szlak Bocianich Gniazd". Ptaki witają nas radosnym klekotaniem. Utwardzona, kamienista droga doprowadza nas do mostu przerzuconego nad Drwinką. Potem biegnie skrajem Lasu Grobla.

Zamykamy pętlę

W Chobocie pojawiamy się na krótko na głównej drodze. Na szczęście szybko odbijamy w lewo i przez Zabierzów Bocheński powracamy na Drogę Królewską. Dobrze znany nam już trakt doprowadza nas z powrotem na parking. Jeszcze tylko rzut oka na licznik. Okazuje się, że pokonaliśmy dystans prawie 45. km w czasie 4. godzin. Wzbogaciliśmy nasze archiwum o kilkadziesiąt wspaniałych fotek. Uścisnęliśmy dłoń polskiemu nafciarzowi. Będzie co wspominać w długie jesienno-zimowe wieczory...
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Jura z ośmiolatkiem - dzień 4

  • Początek trasy: Olkusz
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 48,27 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 49 min.
  • Przewyższenia: 131 m
  • Suma podjazdów: 1 012 m
  • Suma zjazdów: 1 130 m

Arturooo poleca tę trasę rowerzystom

Dzień czwarty: długi dystans
Żelazko – Ryczów – Smoleń – Ojców: 48 km

Rano oddajemy klucze pani z sąsiedztwa, regulujemy należność i podjeżdżamy do Ryczowa. Tu kupujemy mleko i sporządzamy muesli, które natychmiast zjadamy. Następnie wąskimi drogami asfaltowymi docieramy do Smolenia. Ruiny zamku są dostępne dla każdego. Może poza górnym poziomem, na który trzeba się wspiąć po klamrach. Zamek jest zarośnięty i ukryty w gąszczu drzew, ale ma to swój urok… Odtąd droga przez mękę – cały czas otwartym terenem, bez szans na chwilę cienia. Poruszamy się bocznymi asfaltowymi drogami, starając się ominąć jak najwięcej z szosy Wolbrom – Kraków. Na szczęście jest lekko z górki i wiatr wieje nam w plecy. Jedziemy nad wyraz szybko, jednak piekące słońce robi swoje – jesteśmy zmęczeni i potrzebujemy energii. Jak na złość w żadnej z mijanych wiosek nie ma restauracji czy baru, gdzie można się posilić. Syn zaczyna się niepokoić, ja zaś pocieszam go, że w następnej miejscowości na pewno coś będzie. Przy którejś „następnej”, gdzie rzekoma knajpka, okazała się zwykłą mordownią – następuje kryzys. Syn wpada w panikę i odmawia dalszej jazdy. Widzę, że jest bardzo słaby. Kupuję więc w sklepie dwie błyskawiczne zupki, kiełbaski, pomidory, pieczywo i za chwilę na zacienionym stoliku prze sklepem – mamy podróżniczą ucztę. Ze zdumieniem patrzę, jak błyskawicznie wszystko zniknęło ze stołu. Jeszcze deser. I lody. Po posiłku urządzamy sobie popołudniową sjestę i spod sklepu ruszamy za dobrą godzinę. No, ale teraz to była jazda…Czysta przyjemność. Gdy wjeżdżamy na teren Ojcowskiego Parku Narodowego – wreszcie upragniony cień i fantastyczny zjazd wąskim, równiutkim asfaltem prosto pod…bramę zamku na Pieskowej Skale. Do tej pory do zamku wspinałem się do góry. Zamek dziś zamknięty. Robimy więc obchód jego okolicy, kilka fotek i chcemy zjechać na drogę pod zamkiem. Niestety to niemożliwe – musimy sprowadzać rowery po schodach. Dalej szosą lekko w dół, obok maczugi herkulesa, do Ojcowa. Gdy przy zakręcie widzę pierwszy camping – zatrzymujemy się i rozbijamy namiot. Standard sanitariatów – szkoda gadać…Na jedną noc – przeżyjemy. Po kąpieli zjeżdżamy obok kaplicy na wodzie pod zamek w Ojcowie, gdzie restauracja. Jemy więc na kolację zasłużony dziś obiad.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Przez cztery jurajskie bramy

  • Początek trasy: Skała
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 27,98 km
  • Czas trwania wyprawy: 3 godz. i 25 min.
  • Przewyższenia: 207 m
  • Suma podjazdów: 637 m
  • Suma zjazdów: 622 m

Venietvide poleca tę trasę

Wycieczka rowerowa dolinkami podkrakowskimi, której motywem przewodnim są bramy :) Zaczynamy w Bolechowicach, jedziemy w kierunku Karniowic, ale wkrótce skręcamy w prawo w ul. Turystyczną, która zaprowadzi nas do Doliny Bolechowickiej, gdzie czeka na nas największa brama skalna Jury Krakowsko-Częstochowskiej: Brama Bolechowicka z 30 metrowymi skałami. Następnie żółtym szlakiem pieszym wspinamy się w górę doliny po kamienistej ścieżce, mijamy wodospad, a wkrótce potem odbijamy ze szlaku w lewo i leśną ścieżka a następnie polną drogą wzdłuż lasu wyjeżdżamy na Góry Karniowskie, gdzie możemy podziwiać panoramę okolicy. Po dotarciu znów do szlaku, na jego rozwidleniu, skręcamy w lewo i podążając za czerwonymi znakami szlaku rowerowego zjeżdżamy wąwozem, gdzie panuje przyjemny chłód i półmrok, do Doliny Kobylańskiej. Tam skręcamy w prawo wracając na żółty pieszy szlak. Wspinamy się nim do Będkowic, a następnie zjeżdżamy do Doliny Będkowskiej - ten odcinek jest trudniejszy, trzeba uważać na kamienie i dziury, ścieżka zdewastowana po ostatnich deszczach. Dodatkowo już bliżej doliny wszelkiego rodzaju roślinność zarasta ścieżkę. Docieramy wreszcie do Bramy Będkowskiej, której otoczenie niestety rozczarowuje - roślinność, drzewa, trawy i chwasty zarastają skały, tak że brama jet prawie niewidoczna. Nie zrażamy się tym i wjeżdżamy po pokonaniu potoku na drogę asfaltową idącą dnem doliny, przejeżdżamy obok zawsze wspaniałej Sokolicy, warto się zatrzymać przy wodospadzie Szum. Niedaleko za nim opuszczamy szlak i ostro skręcamy w prawo w kamienistą drogę idącą w górę. Po chwili docieramy do trzeciej już bramy skalnej na naszej trasie o jakże symptomatycznej nazwie Czarcie Wrota (inna nazwa Piekielna Brama) - ta brama jest urokliwa, mimo że położona poza znakowanymi szlakami. Udajemy się drogą wzwyż aż do asfaltowej drogi, gdzie skręcamy w lewo i jedziemy do Bębła. Przed nami 10 km jazdy asfaltem, co po "obijaniu się" o kamienie i pokrzywy w pierwszej części trasy jest swego rodzaju odpoczynkiem. Za kościołem w Bęble skręcamy na skrzyżowaniu w prawo i dojeżdżamy do żółtego szlaku pieszego, jadąc w górę docieramy do drogi olkuskiej, przecinamy ją i po kilkuset metrach wjeżdżamy przez bramę /tym razem drewnianą! - to taki bonus na trasie :)/ do Ojcowskiego Parku Narodowego. Zjazd kończy się przy ostatniej bramie na trasie - wspaniałej i najbardziej chyba znanej - Bramie Krakowskiej. Cel wycieczki zrealizowany - pozostaje wrócić do Bolechowic. Jedziemy więc w dół Doliną Prądnika czerwonym Szlakiem Orlich Gniazd a w Prądniku Korzkiewskim opuszczamy go i skręcamy w prawo w ul. Skalską. Czeka nas kilometrowy stromy podjazd wąskim wąwozem zanim dotrzemy do Białego Kościoła. Po minięciu kościoła skręcamy w prawo na drogę olkuską i zaraz potem w lewo w drogę prowadzącą do Zelkowa. Dla urozmaicenia po minięciu tablicy z nazwą miejscowości skręcamy w lewo w drogę idącą w kierunku pętli autobusowej. Tuż przed pętlą skręcamy w prawo na czerwony szlak rowerowy, który poprowadzi nas asfaltowo-kamienisto-polną ul. Widokową z pięknym - jak nazwa wskazuje - widokiem na Garb Tęczyński i panoramy górskie /tym razem przejrzystość powietrza nie pozwalała dostrzec Beskidów ani Babiej Góry/. Wracamy na asfaltową drogę z Zelkowa do Bolechowic i stromym zjazdem docieramy pod XIV-wieczny kościół w Bolechowicach, gdzie zaczynaliśmy wycieczkę.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Wzdłuż granic - wersja mini :)

  • Początek trasy: Brzeszcze
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 37,41 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 16 min.
  • Przewyższenia: 100 m
  • Suma podjazdów: 748 m
  • Suma zjazdów: 760 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca Lemur36

Zawsze marzyło mi się objechać Polskę wzdłuż jej granic. Może jeszcze kiedyś zrealizuje, to marzenie... a na razie pozostaje trasa mini. Prawie sto razy krótsza od oryginału, ale możliwa do przejechania w jeden dzień ;)
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Śladami legendy - na tropie Utopców.

  • Początek trasy: Brzeszcze
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 72,19 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 17 min.
  • Przewyższenia: 64 m
  • Suma podjazdów: 1 220 m
  • Suma zjazdów: 1 223 m

Rowerzystom trasę poleca Lemur36

Dzisiejsza wycieczka prowadzi do bardzo ciekawego i wartego zobaczenia miejsca, którym jest Bieruń. Bieruń jest miastem, z którego wywodzi się wiele ludowych podań, mówiących o tajemniczych „Utopcach". Można mówić nawet o małej mitologii. Według wierzeń „Utopce" to duchy zrzucone z nieba, zamieszkujące tereny podmokłe, potrafiące przyjmować różne postacie zwierząt, ludzi, półludzi. Mnie udało się je znaleźć na rynku ;)
Kolejną atrakcją, a zarazem najstarszym zabytkiem miasta jest Kopiec. Ten sztuczny pagórek pochodzący z 1295 r., u podstawy zbliżony jest kształtem do czworoboku (34 X 32 m) o zaokrąglonych narożnikach i ściętym wierzchołku. Jego wysokość wynosi ok 5 m. Na szczycie znajduje się murowana kapliczka św. Jana Nepomucena. Przez historyków takie kopce określane są jako „gródki stożkowe" i pełniły rolę obronne. W okresie letnim dużym powodzeniem cieszy się Kąpielisko "Łysina". Piaszczyste brzegi i czysta woda akwenu przyciąga tysiące plażowiczów. To i jeszcze więcej możecie zobaczyć sami, pokonując łatwą i przyjemną trasę przebiegającą przez Goczałkowice-Zdrój, Rudołtowice, Miedźną, Międzyrzecze, Nowe Bojszowy. Powrót przez Jedlinę, Harmęże, Brzeszcze, Jawiszowice i Kaniów.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Wycieczka rowerowa - jak się przygotować?

Najważniejszy jest stan techniczny Twojego roweru. Jeśli wybierasz się na swoją pierwszą wyprawę w sezonie, koniecznie zrób przegląd swojego jednośladu. Co warto zrobić przed rozpoczęciem sezonu? W skład przeglądu wchodzi szereg czynności do wykonania. Są to między innymi:

  • sprawdzenie napędu, przerzutek, linek oraz hamulców
  • dopompowanie kół
  • wyczyszczenie ważnych elementów

W skład przeglądu wchodzą również inne czynności. Rower powinno się serwisować przynajmniej raz w roku, by mieć pewność, że jest odpowiednio sprawny i by móc cieszyć się nim dłużej. Podczas jazdy mocno eksploatujemy sprzęt, dlatego tak istotne jest, by o niego dbać.

Można samodzielnie serwisować swój rower, chociaż do tego wymagana jest odpowiednia wiedza. W Internecie nie brakuje poradników na ten temat. Jeśli jednak wolisz, by Twoim jednośladem zajęli się specjaliści możesz oddać sprzęt do serwisu rowerowego.

Taki przegląd najlepiej jest wykonywać przed rozpoczęciem sezonu. Po sezonie też warto o niego odpowiednio zadbać. Pamiętaj, że im bardziej skrupulatnie będziesz dbać o sprzęt, tym dłużej Ci on posłuży.

Jeśli Twój sprzęt jest gotowy do użytku, pozostaje Ci zaplanować trasę i ruszać w drogę!

Co zabrać na rower?

W zależności od tego, jak długą planujesz wycieczkę, będzie zależeć Twoja lista rzeczy do zabrania ze sobą. Oczywiście na krótkie, jednodniowe wycieczki rowerowe, nie potrzebujemy wielu rzeczy. Sprawa komplikuje się jednak, jeśli planujemy dłuższą wyprawę.

Na wycieczkę rowerową warto ze sobą zabrać:

  • wodę
  • czapkę z daszkiem lub zwykłą
  • rękawiczki na rower
  • uchwyt na telefon do roweru
  • kask
  • okulary

Oczywiście lista rzeczy na rower będzie zależeć od indywidualnych preferencji. Podstawą będzie wygodny strój sportowy oraz buty. Bardzo wygodną opcją są specjalne majtki, spodenki lub legginsy na rower, które są bardzo miękkie, dzięki czemu możemy uniknąć obtarć i większego bólu.

Czapka z daszkiem świetnie sprawdzi się w słoneczny dzień, natomiast zwykła w chłodniejsze dni. Rękawiczki rowerowe zapobiegną obtarciom rąk, a okulary będą chronić Twoje oczy nie tylko przed promieniami słonecznymi ale również przed owadami.

Uchwyt na telefon będzie przydatny, jeśli chcesz swoją trasę śledzić w aplikacji. Kask jest istotny dla Twojego bezpieczeństwa.

Inne przydatne akcesoria: uchwyt na bidon oraz bidon na wodę, nóżka do roweru, zapięcie do roweru, plecak lub saszetka, a także oświetlenie.

Jeśli wybierasz się na dłuższą wycieczkę lista będzie znacznie dłuższa. Musisz pomyśleć, choćby o ubraniach na zmianę czy podstawowych narzędziach, które będą przydatne, jeśli rower ulegnie małej usterce (np. łyżki do opon cyz dętka zapasowa).

Co zwiedzić w woj. małopolskim? To region wielu atrakcji

Małopolska to jeden z najpiękniejszych regionów naszego kraju, stanowi więc idealne miejsce na zorganizowanie rowerowej wyprawy. Stolica regionu, Kraków, przeprowadzi wzdłuż cennych zabytków i urokliwych uliczek, a górujące nad rejonem Tatry urozmaicą – już i tak zachwycające – krajobrazy. Podczas wyprawy jednośladem warto też zwrócić uwagę na wyjątkowe zamki i pałace oraz obiekty na Szlaku Architektury Drewnianej. Kierując się w stronę Wieliczki lub Bochni rekomendujemy zrobienie sobie przerwy na zwiedzanie wyjątkowych kopalni soli. Z kolei by poczuć się jak na południu Europy, wystarczy odwiedzić regionalne winnice, których atmosfera i wyroby zachwycą każdego miłośnika wina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska