Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści: To droga przez mękę

Helena Wysocka [email protected]
– Ścieżki rowerowe powinny być połączone, aby rowerzyści czuli się bezpiecznie – mówi I. Tomecka. – Teraz tak nie jest.
– Ścieżki rowerowe powinny być połączone, aby rowerzyści czuli się bezpiecznie – mówi I. Tomecka. – Teraz tak nie jest.
Mieszkańcy miasta nie są zadowoleni ze ścieżek.

W mieście brakuje ciągów rowerowych - skarżą się suwalczanie.

Istniejące ścieżki, to tylko fragmenty szlaków, które na ogół nie są ze sobą połączone. Na dodatek, bardzo źle oznakowane.

- W jednej części miasta trasa dla rowerzystów jest wytyczona szarą kostką, w innej - czerwoną - mówi Izabela Tomecka z Suwałk. - To wprowadza niepotrzebne zamieszanie. Wprawdzie na ogół są znaki pionowe, ale ludzie nie zwracają na nie uwagi. Moim zdaniem, kolor bruku na wszystkich ścieżkach powinien być jednakowy.

Kobieta zwraca też uwagę na jeszcze jeden istotny szczegół. Droga dla rowerów znajduje się obok chodnika. Tyle, że raz jest po jego prawej stronie, a drugi - po lewej.

Rowerem szybciej
Coraz więcej suwalczan przesiada się na rowery.
- Ulice są zatłoczone, zwłaszcza w centrum - tłumaczy Jacek Kulewicz. - Szybciej można przejechać jednośladem, niż autem. Tyle, że - póki co - nie mamy dobrych tras.

Ścieżki rowerowe były budowane bowiem przy okazji realizacji innych inwestycji drogowych. W ten sposób mamy kawałek ciągu rowerowego np. na Kościuszki i Reja. Ale łącznika pomiędzy tymi drogami już nie ma. Rowerzyści nie tylko muszą pokonać kawałek ruchliwej ulicy, ale też dwa ronda. Podobną sytuację mają ci, którzy jadą z osiedla Północ do Krzywego.

- Z Utraty trzeba skręcić w Przytorową na chodnik - zauważa Tomecka. - Przy czym chodnik przy tej ostatniej ulicy woła o pomstę do nieba. Jest dziurawy jak ser szwajcarski, aż strach tamtędy przejeżdżać. Takich przykładów można wymieniać wiele. Myślę, że władze miasta powinny dokonać przeglądu istniejących fragmentów ścieżek i sukcesywnie je łączyć. W innym przypadku jeżdżenie rowerem nie będzie przyjemnością, tylko drogą przez mękę.

Unijna kasa przepadnie?
Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza nie ukrywa, że szanse na to są niewielkie.
- Budujemy ścieżki rowerowe przy prowadzonych inwestycjach drogowych - zauważa. - Na dodatkowe przedsięwzięcia, niestety, nie ma pieniędzy.

Rozmówca przypomina, że kilka lat temu miasto wskazało, jakie fragmenty należy zbudować, aby powstał ciąg ścieżek, co umożliwiłoby suwalczanom dojazd np. do Płociczna, czy Wigier. Inwestycja miała być realizowana z funduszy unijnych. - Wygląda na to, że plany zmieniły się - dodaje Filipowicz. - W tej sprawie jest kompletna cisza.

Chcieliśmy zapytać o to w czwartek Wiesława Kamieńskiego, dyrektora departamentu polityki regionalnej Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku, ale nie znalazł czasu na rozmowę. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna