Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Różni jak... dwie krople

Mirosław R. Derewońko, ask [email protected]
Ewelina Żebrowska z Łomży (na zdj. z lewej) jest szczęśliwą mamą słodkich bliźniaczek Paulinki i Karolinki (na rękach u cioci)
Ewelina Żebrowska z Łomży (na zdj. z lewej) jest szczęśliwą mamą słodkich bliźniaczek Paulinki i Karolinki (na rękach u cioci) arch. rodzinne
Łomżyńskie U nas też rodzą się wybitne bliźnięta. Są mistrzami świata, laureatami olimpiad i dobrymi artystami.

Niestety, nie mamy w regionie podobnej imprezy, jak zakończony wczoraj Europejski Festiwal Bliźniąt i Ogólnopolskie Spotkanie Bliźniąt, Wieloraczków, Ich Rodzin, Przyjaciół i Wielbicieli. Po raz dziewiąty zgromadziły one w Szczecinie setki ludzi, którzy urodzili się parami tego samego dnia o niemal tej samej godzinie.
Szkoda, bo wybitnych i utalentowanych bliźniąt mamy w bród.

Szachy mają we krwi
- Nie spodziewałam się córki, ani tym bardziej dwóch - opowiada Barbara Przeździecka z Andrzejewa, mama Marty i o pięć minut młodszej Ewy (urodzone 20 maja 1988 w Zambrowie). - Marta zawsze była spokojniejsza, a Ewa żywsza.
Obie dziewczyny chodziły do tego samego przedszkola, podstawówki, gimnazjum i liceum. W wieku sześciu lat obie zaczęły grać w szachy, których uczyli je dziadek i tata. Jednak teraz tylko Marta może poszczycić się złotym medalem na drużynowych mistrzostwach świata w Rosji i srebrnym na ubiegłorocznych mistrzostwach Polski seniorek.
- Ale ja do dwunastego roku życia byłam w szachach lepsza od Marty - mówi z dumą Ewa.
Marta z kolei twierdzi, że Ewa jest ambitniejsza i bardziej uparta. Dopiero teraz ich drogi się rozejdą. Ewa wybrała geografię na UW, Marta chemię, też na UW.

Filozofia po angielsku
Marcin i Michał Kotowscy z Łomży są ubiegłorocznymi maturzystami I LO. Nikt przed nimi i nikt po nich nie zdobył tak wysokiego wyniku z matematyki (maksymalne 100 punktów). Dali się poznać jako laureaci olimpiad: matematycznej i anglistycznej. Jakby tego było mało, sięgneli po laury na olimpiadzie filozoficznej po angielsku.
- To wyjątkowi chłopcy - chwali absolwentów Marek Ciecierski, wicedyrektor I Liceum Ogólnokształcoącego w Łomży. - Oprócz wybitnych osiągnięć, prowadzili wykłady z matematyki dla kolegów, koło filozoficzne i pisali artykuły do gazetki szkolnej.
Kasia i Ania Nierodzińskie, córki znanej łomżyńskiej radiolog Grażyny Nierodzińskiej również mają się czym pochwalić. Absolwentki łomżyńskiego Liceum Plastycznego z powodzeniem poradziły sobie na Akademii Sztuk Pięknych, a teraz próbują swoich sił za granicą. Wciąż czekamy na prezentację prac bliźniaczek w którejś z łomżyńskich galerii.

Starszy brat... o 10 minut
- Chociaż czasem się kłócimy, to nie powód, żeby zmieniać siostrę na brata - uważa 16-letni Paweł z Łomży. - Moja bliźniaczka w podstawówce i gimnazjum miała we mnie w klasie kogoś bliskiego, do kogo mogła w każdej sprawie zwrócić się o pomoc.
- Nie zawsze, czasami mnie zbywał - żartobliwie ripostuje Monika, o dziesięc minut młodsza od Pawła. - Wystarczająco dużo czasu spędzamy ze sobą w domu, żeby jeszcze w szkole ciągle się spotykać.
Dlatego oboje wybrali różne ogólniaki.

Telewizja z szuflady
- Urodziłam się w Zambrowie, ale córeczki to rodowite łomżynianki - śmieje się Ewelina Żebrowska, która urodziła Paulinę 28 czerwca ub. r. o godz. 13.20, a Karolinę minutę później. - Z początku nie dowierzałam, ogarniało mnie przerażenie, jak sobie poradzę z dwójką dzieci. Ale kiedy zobaczyłam je na monitorze USG, to odczułam wielką radość i szczęście. Podczas ciąży dziewczynki nocą kopały niemiłosiernie, nie dawały spać. Teraz jest z nimi łatwiej. Jedzą wszystko, nie są wybredne. Potrafią się bawić, chociaż zabierają sobie czasem zabawki i są zazdrosne o względy mamy. Kiedy jedna siada na kolanach, druga domaga się tego samego.
Choć tak małe, już widać, że charaktery mają różne. Paulina to uśmiechnięty raptus, a Karolina to bystra złośnica. Razem jednak wchodzą do dużej szuflady, w której uwielbiają oglądać telewizję.

A tu trojaczki
WKolnie całe miasto żyje ostatnio narodzinami trojaczków, których mama Agnieszka Rakowska pracuje w Urzędzie Miasta. Poród odbył się w białostockim szpitalu. Z wizytą i bukietem kwiatów u mamy i trojaczków był Andrzej Duda, burmistrz Kolna.
- Rodzice dostaną od nas po tysiąc złotych na każdą córkę, poza becikowym - obiecuje burmistrz Duda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna