Lekarze oskarżeni o nieumyślne doprowadzenie do śmierci chłopca
Przed sądem adwokaci oskarżonych złożyli dziś wniosek o wyłączenie sprawy z jawności. Jak argumentowali czynili to z uwagi na dobro publiczne oraz dobro samych oskarżonych. Przeciwko takiej decyzji był prokurator oraz ojciec zmarłego chłopca, który jest w sprawie oskarżycielem posiłkowym.
Nie panowie są moimi przeciwnikami tylko błąd - mówił ojciec zmarłego chłopca zwracając się do oskarżonych. Podkreślał, że chodzi mu wyłącznie o pokazanie procedur, które doprowadziły do tak tragicznego finału. Być może pozwoli to w przyszłości uniknąć takiego błędu. Dlatego też rodzice chłopca nie przyjęli odszkodowania proponowanego im szpital. Na na mocy ugody zażądali jedynie aby placówka publikowała na swojej stronie internetowej dane dotyczące wyniku operacji kardiochirurgicznych u dzieci. Rodzice dzieci będą mogli porównać te wyniki z wynikami innych szpitali aby podjąć właściwą decyzję dotyczącą leczenia swojego dziecka. - Zaufałem Państwu - mówił oskarżyciel posiłkowy - do dziś mam wątpliwości.
Zeznający dziś przed sądem jeden z oskarżonych specjalistów nie przyznał się do winy. Odmówił odpowiedzi na pytania prokuratora. Wyjaśnienia składał przez 3 godziny. Mówiąc o swoim doświadczeniu zawodowym podkreślał, że prowadził ok. 300-400 pacjentów, którzy przeszli taką operację jak zmarły chłopczyk. Zwracał uwagę na ciężki stan dziecka po operacji. Twierdził, że doświadczony lekarz - a takim on jest - jest w stanie wykluczyć odmę bez konieczności sięgania po badanie rtg. Twierdził, że co najmniej trzykrotnie badał chłopca osłuchowo i nie zdiagnozował odmy.
Ten pacjent nigdy nie był w dobry stanie - zawsze był w stanie ciężkim lub bardzo ciężkim - twierdził doktor.
Chłopczyk zmarł 8 lat temu
Do tragedii, która dziś znalazła swój finał przed sądem doszło w maju 2016 roku. Trzy i pół letniemu chłopcu, który urodził się ze skomplikowaną wadą serca, lekarze w szpitalu Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki wykonywali operację usiłując naprawić uszkodzone serce. Po operacji dziecko przez tydzień przebywało na sali pooperacyjnej, jego stan był ciężki. Chłopiec miał zmiany w płucach, był podłączony do respiratora.
Prokurator postawił zarzuty w tej sprawie dwóm lekarzom specjalistom. Postępowanie prowadzone przez prokuratora Prokuratury Okręgowej trwało bardzo długo co wynikało ze stopnia skomplikowania sytuacji w jakiej znalazło się dziecko w trakcie operacji i tuż po niej.
Błąd medyczny zdaniem prokuratury
Zdaniem prokuratora wina polegała na tym, że popełnili oni błąd medyczny. Pomimo tego, że dziecko miało odmę opłucową nie zdiagnozowali jej odpowiednio (dziecko miało wykonane jedynie badanie osłuchowe) i nie zastosował odpowiedniego leczenia. W konsekwencji u dziecka do niewydolności wielonarządowej, uszkodzenia mózgu co doprowadziło do śmierci chłopca.
Lekarzom grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Jutro zeznania będzie składać drugi z oskarżonych.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. By go ratować, córka wyprzedawała majątek
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem