Na podwórku, przy wejściu do domu Julianny Sienkiewicz - sołtys Ruszczan - znajduje się bocianie gniazdo. Właśnie tam w niedzielne popołudnie pojawił się bocian. Zdziwiona kobieta i jej rodzina od razu zaczęli szukać dla ptaka pomocy.
- Dzwoniliśmy wszędzie, gdzie się da. Powiedzieli nam, że dopóki jest na siłach, to nie ma potrzeby, a poza tym i tak nie uda się go złapać - opowiada Karolina Sienkiewicz, córka pani sołtys. - Poradzili, aby go obserwować. Kupiłam mu wątróbkę i nawet ją zjadł.
Przyznaje, że dopóki jest potrzeba, będzie zwierzę dokarmiać.
Jak się okazuje to nie jedyny bocian, jaki został na zimę na Podlasiu.
- Były zgłoszenia bocianów m.in. pod Narwią, Białymstokiem, Siemiatyczami czy właśnie w Ruszczanach - tłumaczy Jarosław Banach z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Mowa o kilkudziesięciu przypadkach w Polsce, a kilku w naszym województwie. Więcej ptaków zimuje na zachodzie Polski, bo tam jest cieplej - dodaje.
Jak się okazuje bociany całkiem dobrze sobie radzą z mrozami.
- Problem pojawia się z pokarmami przy załamaniu pogody, gdy pojawi się gruba warstwa śniegu - mówi Banach. - Jeśli bocian ma problem ze zdobyciem jedzenia, to należy mu pomóc. Możemy karmić go np. podrobami.
Radzi, że gdy bocian jest osłabiony lub ranny, należy spróbować go złapać. Można wezwać m.in. Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?