- Firma MPO Sokółka złożyła bardzo wysoką ofertę, 1620 zł brutto za tonę. Poza tym nie spełniła wymogów formalnych, bo nie dawała gwarancji wywiezienia tych odpadów w postaci umowy pomiędzy MPO Sokółka a instalacją, która będzie odbierać te odpady. Byłam zmuszona do szukania firmy z wolnej ręki. Podpisałam umowę z MPO Białystok na kwotę o wiele niższą, 1390 zł brutto. Udało mi się tę kwotę wynegocjować - mówi Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
Dziś, w piątek 27 marca, w godzinach porannych na ulice miasta wyjechały samochody MPO Białystok. Sześć śmieciarek i dwa haki do podnoszenia kontenerów.
Jeszcze we wtorek to MPO Sokółka miało wywozić odpady
- W pierwszej kolejności, czyli w piątek będą zbierały odpady z blokowisk, wspólnot, zabudowy wielorodzinnej. Jutro i w kolejne dni, jeśli zajdzie taka potrzeba, będą zbierane odpady z domów jednorodzinnych. Proszę wystawiać kosze - apeluje burmistrz.
Wystosowała jeszcze apel do wszystkich mieszkańców. Ma to związek z wystosowaniem żądania, jakie firma MPO Sokółka wystosowała wobec gminy. W związku z tym, że 19 marca gmina odstąpiła od umowy na wywóz śmieci, MPO Sokółka zażądało odszkodowania w wysokości 430 tys. zł.
- Ponieważ twierdzą, że wywozili odpady, co jest nieprawdą, bardzo proszę wszystkich mieszkańców, a także wspólnot mieszkaniowych, o składanie do nas pism z informacją od kiedy odpady z Państwa posesji nie były wywożone przez spółkę MPO Sokółka. Nie może tak być, że spółka, która wygrywa przetarg, nie realizuje swoich zadań zgodnie z umową - podkreśla burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?