Rynek Kościuszki. 10. przysięga w 1. Podlaskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej (zdjęcia,wideo)

Przyszłyśmy zobaczyć, jak nasz 19-letni brat cioteczny Łukasz będzie składał przysięgę – powiedziały nam Elena i Suzana Stuczyk podczas uroczystości na Rynku Kościuszki. Na przysięgę ochotników kończących szkolenie podstawowe zabrał je tato. -Takie wojska są w Polsce potrzebne, szczególnie na wschodzie Polski – dodawał Mariusz Stuczyk, ojciec dziewczynek. Pierwszy raz były na przysiędze i chciały zrobić zdjęcie członkowi rodziny.

Joanna Hejza pracuje w firmie kurierskiej, Małgorzata Laskowska w ogrodnictwie. Obydwie przystępowały do przysięgi w centrum Białegostoku. - Chcę służyć z pasji i dla przyjemności – powiedziała szeregowa Laskowska. Przyznała się, że wcześniej miała już kontakt ze strzelectwem.

Chciałam służyć ojczyźnie, podobnie jak po ukończeniu studiów z zakresu ratownictwa medycznego – powiedziała 21-letnia Jolanta Pietrasz z Sokółki. - Podczas szkolenia każdego dnia było lepiej, choć początkowo nie wychodziło mi strzelanie – wspominała czas przed przysięgą studentka. - Kiedy zgraliśmy się w drużynie, wszystko zaczęło idealnie wychodzić. Jej zdaniem to jej najlepszy życiowy wybór.

- To spełnienie moich marzeń i przede wszystkim misja jako nauczyciela i ojca rodziny – mówił z entuzjazmem Piotr Kondraciuk. Na co dzień uczy wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 22 w Białymstoku. 40-latek chce być przykładem dla trójki własnych dzieci i dla młodzieży, którą trenuje. - Organizacja zajęć, dowódcy – to strzał w dziesiątkę – mówił Kondraciuk. Czuje się wręcz zaszczycony, że mógł się czegoś nauczyć i będzie mógł to przekazać dzieciom.

Znajduje czas na bycie żołnierzem, bo umie sobie zorganizować pracę. Podobnie Hubert Sulewski z Łomży, trzykrotny Mistrz Polski Juniorów w amatorskim MMA. Osiemnastolatek powiedział nam, że wszystko ma tak poukładane, że z powodzeniem będzie mógł brać udział w ćwiczeniach.

Przysięgę obserwował Michał Dworczyk, sekretarz stanu w MON. Po defiladzie wojsko zaprosiło wszystkich na tradycyjną grochówkę.