S19. Mieszkańcy powiatu siemiatyckiego czekają na obiecany, dodatkowy węzeł na trasie Via Carpatia. Boją się wykluczenia drogowego

- To miała być dla nas droga życia, a tymczasem będziemy z dostępu do niej wykluczeni – nie kryje oburzenia mieszkanka powiatu siemiatyckiego. Wszystko przez to, że odległość między zaplanowanymi węzłami wynosi 30 km, co jest krzywdzące dla naszych gmin i pozbawia nas wielu możliwości związanych z korzystaniem z tego szlaku komunikacyjnego.

Czytaj też: Czarne chmury zawisły na obwodnicami ekspresowymi w ramach S19 na szlaku, któremu patronuje śp. prezydent Lech Kaczyński

Mieszkańcy zwracają uwagę, że gdyby doszło na nowej ekspresówce do wypadku, to straże ochotnicze z Dziadkowic i Milejczyc, które są w Krajowym Systemie Ratownictwa Medycznego musiałyby dostać się do miejsca zdarzenia jadąc obecną dk19 do Siemiatycz lub Bociek i tam zawrócić szybciej.

- Czyli nadłożyć szmat drogi, a przecież wiadomo jak bardzo przy wypadkach liczy się czas – podnoszą mieszkańcy.

Domagają się budowy dodatkowego węzła, który był przewidziany w pierwszych planach studyjnych. Dlatego jeszcze w czerwcu 2021 roku powołali społeczny komitet. Porozumienie w tej sprawie zawarli też samorządowcy z 12 gmin powiatu siemiatyckiego i hajnowskiego. W lipcu 2021 roku przedstawiciele samorządów spotkali się w Warszawie z ministrem infrastruktury. Jak relacjonował na swoich stronach powiat siemiatycki, Andrzej Adamczyk miał wyrazić zrozumienie dla oczekiwań społeczności z południowej części woj. Podlaskiego, a we wrześniu 2021 roku podczas podpisania umów z wykonawcami odcinków Haćki-Bielsk Podl i Boćki-Malewice, zapewniał, że na terenie gminy Dziatkowice powstanie dodatkowy węzeł. Z kolei miesiąc później została podpisana umowa na zaprojektowanie i wykonanie odcinka Malewice-Chlebczyn.

- Tyle, że minęło pół roku i cisza – mówi zaniepokojona mieszkanka powiatu siemiatyckiego.

Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA przyznaje, że inicjatywa budowy dodatkowego węzła na drodze  ekspresowej S19 na terenie gminy Dziadkowice jest znana drogowcom.

-  Uważamy że powstanie takiego węzła technicznie jest możliwe, ale wymaga akceptacji Ministerstwa Infrastruktury. Stosowny wniosek  został złożony – podkreśla rzecznik.
 
Dodaje, że jeśli zapadnie decyzja o realizacji, to wymagane będzie też uzyskanie decyzji środowiskowej: czy to w procedurze zmiany już wydanej i ostatecznej decyzji środowiskowej, czy też nowej decyzji.
 
Wstępnie białostocki oddział GDDKiA wskazał dwa możliwe lokalizacje takiego węzła:

• Dziadkowice/Malewice na skrzyżowaniu planowanej  S19 z drogą powiatową DP1755B (ok. km 41+825)
• Żurobice na skrzyżowania planowanej S19 z drogą powiatową DP1716B (ok. km 45+550)

 
Pierwsza lokalizacja mieści się w umowie na realizację odcinka Boćki - Malewice, druga w kontrakcie Malewice – Chlebczyn.
 
- Należy jednak podkreślić, że jak dotąd temat dodatkowego węzła na S19 pojawiał się przede wszystkim podczas spotkań pomiędzy samorządami, a Ministerstwem Infrastruktury, a także był tematem publikacji medialnych – zaznacza Rafał Malinowski. - Oficjalnie GDDKiA nie otrzymała jeszcze stanowiska w tej kwestii. Z tego też powodu nie wypowiadamy się co do dalszych losów tej inicjatywy.

Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury podkreśla, że obecnie budowa dodatkowego węzła Malewice (Dziadkowice) może być realizowana jako odrębne zadanie inwestycyjne

Mieszkańcy uważają jednak, że dopóki nie ma decyzji o zezwoleniu Realizacji Inwestycji Drogowej na odcinki S19 możliwe jest dokooptowanie takiego węzła.