Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Czip nie jest już potrzebny!

Helena Wysocka [email protected]
– Uważam, że strażnicy wykazali się brakiem kompetencji i złośliwością – mówi Bielecki. – Nie przyjmowali argumentów, że hoduję championy i dbam o nie.
– Uważam, że strażnicy wykazali się brakiem kompetencji i złośliwością – mówi Bielecki. – Nie przyjmowali argumentów, że hoduję championy i dbam o nie.
Strażnicy miejscy niesłusznie domagali się ukarania hodowcy.

Sprawa w WSA

Sprawa w WSA

Uchwałę suwalskiej rady miasta nakazującą posiadaczom psów ich czipowanie wojewoda podlaski zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uznał, że zmuszanie obywateli do trwałego znakowania zwierząt jest sprzeczne z prawem, co podnosił już Rzecznik Praw Obywatelskich. Rozstrzygnięcia sądu jeszcze nie ma, ale jutro radni będą przyjmować program opieki nad zwierzętami bezdomnymi, w którym obowiązek czipowania czworonogów został pominięty.

Nie ma obowiązku czipowania psów, jeśli posiadają tatuaże - uznał wczoraj suwalski sąd.

Jednocześnie uchylił karę wymierzoną dla hodowcy. Orzeczenie jest już prawomocne. - Szkoda, że przepisów nie znają miejscy strażnicy, którzy niepotrzebnie angażowali swój i mój czas - kwituje spór Piotr Bielecki.

Jak informowaliśmy, suwalczanin ma hodowlę owczarków niemieckich. Czworonogi są zarejestrowane w urzędzie miasta. Posiadają tatuaże i same nie wybiegają poza ogrodzenie posesji.

- Psy są rodowodowe, z powodzeniem biorą udział w wystawach - dodaje nasz rozmówca. - Nie mogę narażać ich choćby na najmniejszą kontuzję. Nie mówiąc już o tym, że mogłyby stanowić zagrożenie dla mieszkańców osiedla.

Kilka tygodni temu kojcami, a właściwie owczarkami zainteresował się strażnik miejski. Uznał, że muszą one posiadać czipy. Nie pomagały wyjaśnienia, że psy są oznakowane w inny, honorowany przez związek kynologiczny sposób.

- Mnie obowiązują zapisy uchwały rady miasta, która mówi jasno, że psy muszą być zaczipowane - tłumaczył Grzegorz Kosiński, komendant Straży Miejskiej w Suwałkach. - A ponieważ hodowca uchyla się od tego obowiązku skierujemy sprawę do sądu.

Sąd Rejonowy w Suwałkach przychylił się do wniosku o ukaranie Bieleckiego i nakazał mu zapłacić mandat w wysokości 50 złotych. - Nie mogłem pogodzić się z takim orzeczeniem. I nie chodzi o wysokość kary, która nie była wysoka, ale o rzecz - dodaje suwalczanin. - Skoro w innych miastach honorują tatuaże, to dlaczego nie u nas?

Hodowca odwołał się do "okręgówki", a ta spojrzała na sprawę zupełnie inaczej. Wczoraj uznała, że skoro pies jest już oznakowany, to nie ma potrzeby "fundowania" mu czipów.

- Mam nadzieję, że w końcu strażnicy przestaną nękać innych hodowców - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna