- Najważniejsze, że sąd uznał winę - mówi Bogusław Brynda, jeden ze związkowych działaczy. - Inni pracodawcy powinni zwrócić uwagę na to rozstrzygnięcie.
Sprawa dotyczy 2011 r. Prezes Stanisław B. i jego zastępca Henryk G. mieli nie uznawać jednego ze związków zawodowych działających w PKS. Jego przedstawiciele nie byli zapraszani do żadnych decyzyjnych gremiów. Jednocześnie prezesi mieli dyskryminować jednego z działaczy z powodu jego działalności związkowej.
W pierwszym procesie sąd byłych prezesów uniewinnił. Po prokuratorskim odwołaniu sprawa wróciła jednak do ponownego rozpatrzenia.
W suwalskim sądzie zapadł kolejny wyrok. Prokuratura domagała się, by każdy z oskarżonych zapłacił po 15 tys. zł grzywny. Sąd tę kwotę zmniejszył. Stanisław B. ma zapłacić 2 tys. zł, a jego były zastępca - 1,2 tys. zł. Ale tylko za dyskryminowanie związku. Bo represje wobec działacza, zdaniem sądu, nie zostały udowodnione.
Na razie nie wiadomo, czy ktoś od tego wyroku będzie się odwoływał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?