Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Wójt Prostek jest niewinny

Paweł Tomkiewicz
- Ta sprawa zachwiała moim wizerunkiem, na który pracowałem ponad 30 lat - mówi Mirosław Orłowski
- Ta sprawa zachwiała moim wizerunkiem, na który pracowałem ponad 30 lat - mówi Mirosław Orłowski
Zarzuty, jakie stawiała wójtowi prokuratura były oparte na plotkach i przypuszczeniach - powiedział sędzia Kazimierz Syroka uzasadniając werdykt.

Ełcki sąd sprawę oskarżonego o korupcję Mirosława Orłowskiego rozpatrywał już po raz drugi. Poprzedni wyrok był również uniewinniający. Jednak prokuratura w kwietniu złożyła apelację.
Spalony dom odbudował za swoje
Jak pisaliśmy, wójt podejrzany był o ustawienie przetargu na budowę gimnazjum w Prostkach. W zamian za jego wygranie firma Ekobud Józefa Radzaja miała wyremontować spalony dom Orłowskiego w Cierniach.
Na podstawie zeznań świadków i przedstawionych dokumentów sąd nie miał wątpliwości, że obie sprawy, czyli budowa gimnazjum i odbudowa domu, nie miały ze sobą nic wspólnego.
- Na wszystkie materiały są rachunki. A przypisywanie wątków korupcji dla Mirosława Orłowskiego jest nadużyciem. Wykorzystano pomówienia wybitnie nieżyczliwe dla niego - mówił w mowie końcowej Józef Marcinkiewicz, jego adwokat.
Również opinia biegłego, który oceniał kosztorysy i ceny prac dodatkowych prowadzonych przy gimnazjum, jednoznacznie potwierdziła opinię ełckiego sądu - wójt jest niewinny.
Sprawa jak z czasów Ziobry
Uzasadniając werdykt sędzia Kazimierz Syroka stwierdził, że sprawa Mirosława Orłowskiego jest typowa dla okresu, kiedy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro.
- Ludzi oskarżano jedynie na podstawie plotek i pomówień. Prokuratura zarzuty opierała na zeznaniach księgowej z firmy Józefa Radzaja, która jedynie słyszała, że przetarg był ustawiony - mówi sędzia Kazimierz Syroka.
Jak mówi wójt Prostek, we wszystkich decyzjach jakie podejmował, kierował się wyłącznie dobrem gminy.
- Całe to zamieszanie wokół mnie nie przyniosło niczego dobrego. Sąd po raz kolejny potwierdził to, co mówiłem od samego początku, że jestem niewinny - mówi Mirosław Orłowski. - Lepiej byłoby, jakby prokuratura zajęła się wyjaśnieniem sprawy podpalenia mojego domu w Cierniach.
Żaden przedstawiciel białostockiego oddziału Prokuratury Krajowej, która odwołała się od pierwszego wyroku sądu, nie pojawił się na rozprawach. Na każdej sprawie w ich zastępstwie występowali ełccy prokuratorzy.
Kosztami postępowania sądowego został obciążony Skarb Państwa. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna