- Sąd uznał, że wystarczający będzie dozór policji oraz zakazu opuszczania kraju - mówi sędzia Jan Leszczewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży, podkreślając, że Janusz K. wystarczająco długo przebywał w areszcie. - Ponadto oskarżony miał problemy zdrowotne - dodaje.
Z decyzją sądu o wypuszczeniu 48-letniego K. z aresztu nie zgadza się łomżyńska prokuratura, ale niewiele może zrobić.
- Na etapie postępowania odwoławczego nie mamy możliwości zaskarżenia czwartkowego postanowienia sądu - wyjaśnia Maria Kudyba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Janusz K. został zatrzymany w marcu 2013 r. za czyny, których miał się dopuścić w okresie od kwietnia 2012 r. do marca 2013 r. na trójce dzieci w wieku od 2,5 do 3,5 roku. Uczęszczały one do nieistniejącego już punktu przedszkolnego "Kubuś Puchatek" w Łomży. K. był mężem właścicielki.
W kwietniu ub.r. oskarżony został skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Obrońca odwołał się od wyroku. Proces odbywał się z wyłączeniem jawności. Podobnie będzie na rozprawie apelacyjnej na początku lutego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
