Oskarżona trójka wyjdzie na wolność dopiero po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Chodzi o kwoty od 10 do 30 tys. zł. Ponadto muszą stawiać się na dozór policji, a zatrzymanie paszportu ma być połączone z zakazem opuszczania kraju.
A. Y., wypuszczony na wolność jako pierwszy, poręczenie wpłacił praktycznie następnego dnia po decyzji sądu. Należy zatem przypuszczać, że także trójka oskarżonych długo za kratami nie posiedzi.
Przeciwna tej, jak i poprzedniej decyzji sądu jest prokuratura. Zażalenie do wyższej instancji nie przyniosło jednak skutku. - Na obecnym etapie postępowania, wolnościowe środki zapobiegawcze powinny zapewnić prawidłowy bieg postępowania - zgodził się sąd apelacyjny. A Czeczeni siedzą już 2 lata.
Wydaje się też, że coraz więcej wątpliwości budzi kluczowy dowód w sprawie, który stał się podstawą aktu oskarżenia. To zapis podsłuchanych przez ABW telefonicznych rozmów oskarżonych. Od poniedziałku sąd przesłuchuje nowego biegłego, który miał ponownie przetłumaczyć nagrania - tym razem bezpośrednio z języka czeczeńskiego na polski. W ocenie sądu tłumaczeniu, które dostarczyła prokuratura na początku procesu, brakuje kontekstu (było to streszczenie). A właśnie kontekst jest istotny. Oskarżeni, którzy nie przyznają się do winy, twierdzą, że nie wspierali ISIS, ale Czeczenów walczących o niepodległość.
Zdaniem śledczych, czterej mieszkańcy Łomży działali w zorganizowanej grupie przestępczej, która w 2014 r. zbierała pieniądze dla dżihadystów z Syrii i Iraku (8950 euro). Mieli też gromadzić sprzęt paramilitarny: plecaki taktyczne, celowniki optyczne. Grozi im 12 lat więzienia. Kolejna rozprawa pod koniec maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?