Sąd zdecydował o aresztowaniu rosyjskiego kontrolera ze Smoleńska

Równo rok temu warszawski sąd zajmował się rozpoznaniem wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie trzech kontrolerów lotów pełniących w kwietniu 2010 r. służbę na lotnisku w Smoleńsku: płk. Pawła P., mjr. Wiktora R. oraz ppłk. Nikołaja K. Sprawy wówczas odroczono bezterminowo.

W trakcie prokuratorskiego śledztwa zarzuty wobec dwóch kontrolerów Pawła P. i Wiktora R. zostały zmienione z nieumyślnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczeństwa na działanie umyślne. Prokuratorzy przyjęli, że podejrzani – zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe próbne podejście do lądowania – przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili.

Teraz, jak ustalił portal tvp.info, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie zdecydował o aresztowaniu tymczasowym na 30 dni podejrzanego Wiktora R. Jednocześnie sąd nie poparł wniosku prokuratury o aresztowanie drugiego kontrolera - Nikołaja K. Oba postanowienia są nieprawomocne.

Decyzja warszawskiego sądu dotarła nawet do Rosji. Agencja RIA Novosti poinformowała, że sąd zdecydował o "zaocznym zatrzymaniu" Wiktora R. R. przebywa obecnie poza terenem naszego kraju. Areszt zostanie zastosowany wówczas, gdy Wiktor R. przekroczy granicę Polski lub zostanie wydany naszym organom przez Rosję.

To drugie może być nieprawdopodobne, gdyż nawet wówczas gdy sformułowano zarzuty przeciwko rosyjskim kontrolerom, rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że podejmowane przez Polskę próby doprowadzenia do przekazania kontrolerów lotów ze Smoleńska są daremne - bo zgodnie z rosyjską konstytucją, Rosja nie wydaje innym państwom swoich obywateli.