Samorządy, łączcie się!

Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji proponuje, by samorządy łączyły się i tworzyły wspólne administracje. Przynajmniej część obowiązków, związanych np. z oświatą, komunikacją czy gospodarką odpadami, wypełniałyby w ramach związków gmin i powiatów. Zdaniem ministra małe jednostki nie działają prawidłowo i są nieopłacalne, a wprowadzone zmiany przyniosłyby samorządom w sumie 1 mld zł oszczędności.

- Problem małych samorządów nie polega na ich wielkości, a na braku pieniędzy - mówi Romuald Witkowski, wicestarosta sejneński. - Nasz powiat podwzględem wielkości nie spełnia standardów, ale wypełnialibyśmy nakładane na nas obowiązki, gdyby szły za nimi pieniądze.

W podobnym tonie wypowiada się wójt Szudziałowa. Oba te samorządy są najbardziej zadłużonymi w regionie. - Na biurokracji trzeba oszczędzać, ale wiadomo, że będzie to budzić sprzeciw - komentuje Sławomir Snarski, starosta bielski. - Wiele gmin będzie bronić odrębności. Dlatego trzeba tu twardej decyzji, a nie - jak chce minister - delikatnych zachęt.

MAC zakłada też stworzenie tzw. obszarów metropolitalnych. Ich ośrodkiem centralnym byłyby miasta wojewódzkie, do których dołączyłyby okoliczne powiaty i gminy. Ministerstwo przewidziało dla takich związków dodatkowe pieniądze.

- Kierunki działań zaproponowanych w opracowaniu "Biała Księga Obszarów Metropolitalnych" przygotowanym przez MAC generalnie oceniam jako pozytywne dla Białegostoku - komentuje prezydent miasta, Tadeusz Truskolaski. - Jeśli będą realizowane, mogą być dla nas szansą na jeszcze szybszy rozwój i dołączenie do listy miast metropolitalnych. Współpraca gmin skupionych wokół największych miast, w tym Białegostoku, może być w wielu dziedzinach korzystna i opłacalna zarówno dla głównego ośrodka, jak i mniejszych jednostek.

- Popieram zacieśnianie współpracy w ramach komunikacji, oświaty itd. - mówi Antoni Pełkowski, burmistrz Wasilkowa. - Zresztą taką już prowadzimy. Ale odrębność samorządów musi być zachowana.

Oferty pracy z Twojego regionu