Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samotność przy stole

Kazimierz Radzajewski
- Jestem szczęśliwy, jak cholera... Miałem pracę, dom, rodzinę, przyjaciół. Teraz żyję też wśród ludzi, niby dobrze tu, ale to inni ludzie, nie moi - mówi z sarkazmem Sebastian Burnos
- Jestem szczęśliwy, jak cholera... Miałem pracę, dom, rodzinę, przyjaciół. Teraz żyję też wśród ludzi, niby dobrze tu, ale to inni ludzie, nie moi - mówi z sarkazmem Sebastian Burnos Fot. K. Radzajewski
Samotność tylko z rzadka jest z wyboru. Najbardziej dotyka najstarszych, a szczególnie dotkliwa jest przed wigilią Bożego Narodzenia.

Sebastian Burnos będzie świętował w noc wigilijną swoje 70. urodziny. Nie będzie sam, bo opłatkiem podzieli się z takimi samymi jak on starszymi osobami, którym zabrakło miejsca w ich własnych domach. Chorzy, sterani życiem dożywają ostatnich lat w domach pomocy społecznej. Jedni nie mają gdzie wracać, inni sami skonfliktowali się z rodziną, jeszcze innym starcza ułomność nie pozwala już na żadną formę aktywności.

Burnos jest jednym z 30 domowników monieckiego DPS-u. Trafił tu aż z Rabki Zdroju. Dawniej był górnikiem, ma amputowaną nogę. Przywiózł go tu syn mieszkający obecnie w Białymstoku, żeby mieć ojca bliżej siebie.

- Ale ta Wigilia będzie tutaj, nie zawsze się ma to, co się lubi. W tę noc będę obchodził 70. urodziny i powinno być wesoło. Ale nie tak, jak u nas, gdy w domu gromadziło się po 30 osób, a kolędowanie po sąsiadach trwało do rana - opowiada pan Sebastian.

Nie myśleć o świętach... a myśli i tak krążą

W tym roku z tego "zastępczego" domu wyjeżdżają na święta tylko dwie osoby.

- Bardzo rzadko są to ludzie całkowicie samotni, zazwyczaj mają swoje domy i rodziny, ale najbliższym też bywa bardzo trudno brać na siebie ciężar opieki nad osobą całkowicie nieporadną, po wylewie, wymagającą stałego doglądania.

Niektórzy są faktycznie odrzuceni przez bliskich, ale sami też nieraz odsunęli się od rodzin - tłumaczy przykre sytuacje Alicja Zawistowska, dyrektor DPS-u.

84-letnia Irena Wieczorek zjechała do Moniek ze Szczecina. Gdy w 2003 r. dopadły ją starcze ułomności, wówczas zaczęła się jej wędrówka po kolejnych placówkach opiekuńczych.

- Już staram się nie myśleć o świętach, zresztą moje Wigilie były samotne zawsze. Tu mam przynajmniej towarzystwo i można radośnie witać każdy kolejny dzień - mówi pani Irena.

89-letni Czesław Chwiećko i 76-letnia Marianna Mikiewicz pochodzą z pobliskiego Zalesia. Pan Czesław jest w DPS-ie 6 lat - i jak sam powiada - tylko z niezgody w rodzinie.

Młodość jak chaber - starość jak kąkol

Jego sąsiadka spędzi tu pierwszą Wigilię i sylwestra.

- Młodość to jak ten chaber, co się zwozi do stodoły, a starość to jak kąkol - do spalenia. Jestem bezdzietna, mąż mi zmarł w 2000 r. i to była moja najsmutniejsza Wigilia, brat też odszedł z tego świata. Tu wygrałam życie - mówi pani Marianna.

W przedświątecznych dniach pensjonariuszy odwiedzają wolontariusze z miejscowego gimnazjum. Wówczas jest najwięcej radości. Wigilia też będzie obfita, z kolędami i tuzinem potraw.

W DPS "Domu kombatanta" w Mocieszach k. Jaświł przebywa 47 osób. Na święta wyjeżdża tylko pięcioro.

- Tu jednak trafiają ludzie przewlekle i somatycznie chorzy. Bez specjalistycznej opieki nie poradzi z nimi nikt inny. W tym roku, dla towarzystwa, zaprosimy na Wigilię kilka samotnych osób ze wsi - mówi dyrektor Waldemar Sajkowski.

Podobna placówka opiekuńcza jest jeszcze w Szpakowie, też w gminie Jaświły.

Spośród 35 staruszków na Wigilię i święta wyjadą także tylko dwie osoby. Realia i powody są takie same, jak gdzie indziej. Samotności w DPS-ach nie ma, jest jednak inna jej odmiana - samotność w grupie ludzi na nią skazanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna