Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiadowi blokuje inwestycję, bo chce chronić środowisko

Helena Wysocka
Edwin Gałkowski woli sam wyciąć drzewa, niż pozwolić aby umierały
Edwin Gałkowski woli sam wyciąć drzewa, niż pozwolić aby umierały H. Wysocka
Przez budowę garażu uschną stuletnie, okazałe drzewa - alarmuje Edwin Gałkowski.

Urzędnicy nie zwracają uwagi na środowisko, a szkoda, ponieważ w mieście jest coraz mniej drzew - dodaje suwalczanin. - Rozumiem, że każdy ma prawo zarządzać swoim majątkiem, ale nie wolno niszczyć tego, co już istnieje.

Gałkowski mieszka na jednym z suwalskich osiedli, a swoją posesję, wiele lat temu, obsadził drzewami różnych gatunków. Problem w tym, że bardzo blisko granicy, więc i konary, i korzenie przechodzą na sąsiednią działkę. Do tej pory nie była ona zagospodarowana, ale teraz jej właściciel chce wybudować garaż. Potencjalny inwestor prowadzi działalność gospodarczą i nie kryje, że budynek będzie wykorzystywany jako magazyn.

- Budowa takiego obiektu jest zgodna z aktualnym planem zagospodarowania - przypomina.

Ale plan to jedno, a ochrona przyrody - drugie. Gałkowski stoi na stanowisku, że z powodu inwestycji zostaną zniszczone rosnące przy miedzy drzewa.

- W trakcie wykonywania wykopu, a także układania kabla energetycznego zostanie uszkodzony system korzeniowy przynajmniej w 20 procentach - zauważa. - Tak oceniają fachowcy, u których zasięgałem opinii.

A jeśli część korzeni zostanie usuniętych, to skróci się okres życia 90-letnich dziś drzew. - Nie chodzi tylko o rośliny - zastrzega rozmówca. - W tych drzewach żyje tysiące ptaków. Gdzie później się podzieją?

Gałkowski próbował ws-trzymać inwestycję już na etapie, gdy wniosek o wydanie zgody na budowę był w urzędzie miasta. Ale urzędnicy pozwolenie wydali. Suwalczanin zaskarżył je do wojewody i także nic nie wskórał. Teraz napisał więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. W dokumencie zarzucił, że i ratuszowi urzędnicy, i wojewoda naruszyli prawo. Chodzi zarówno o kwestie formalne, jak i nierzetelne wyjaśnienie stanu faktycznego.

- Urzędnicy powinni poprosić fachowców o wydanie opinii, która określi szkody jakie inwestycja wyrządzi w środowisku - uważa suwalczanin. - A tego w dokumentach nie ma.

Termin posiedzenia WSA nie został jeszcze wyznaczony. Edwin Gałkowski zapowiada, że jeśli orzeczenie będzie dla niego niekorzystne, na pewno zaskarży je do kolejnej instancji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna