Sąsiedzi będą wiedzieli, kto i jak długo nie płaci czynszu

Co trzeci lokator Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie płaci czynszu w terminie.
- Zadłużenie sięga 2,8 mln złotych - precyzuje Janusz Struzik, członek zarządu SSM. - Niechlubny rekordzista jest nam winny ponad 20 tys. zł.

Około 600 osób nie płaci czynszu dłużej, niż pół roku. Najbardziej zdyscyplinowanymi są lokatorzy bloku przy ulicy Kasztanowej 10 B, gdzie zadłużenie na metr kw. powierzchni użytkowej wynosi zaledwie 0,60 złotych. Zaledwie, ponieważ w bloku przy ulicy Chopina 6A wskaźnik ten sięga 20 złotych.

Ze statystyk SSM wynika też, że jeden dłużnik jest winny zarządcy średnio 980 zł. Natomiast w przeliczeniu na lokale, każdy z nich zadłużony jest na 360 zł.

- Wciąż panuje błędne przekonanie, że zaległości czynszowe nie generują dodatkowych kosztów - dodaje J. Struzik. - A to nieprawda. Do kwoty zobowiązania doliczamy bowiem 13-procentowe odsetki w skali roku.
Pracownicy spółdzielni podejmują różne działania, by od dłużników wyegzekwować pieniądze. Wzywają do zapłaty, występują do sądu z pozwami o eksmisję i wystawiają lokale na sprzedaż.

- W ciągu dziewięciu miesięcy ubiegłego roku komornik sprzedał pięć znajdujących się w naszych zasobach mieszkań - mówi J. Struzik. - A to nie wszystko. Przygotowuje bowiem pięć kolejnych wniosków.
Zarząd spółdzielni zastanawia się, czy w tym roku list dłużników nie wywieszać na klatkach schodowych.
- Lokatorzy i właściciele mieszkań mają prawo wiedzieć, jak wygląda ich sytuacja finansowa i dlaczego np. nie wykonujemy remontu domu - dodaje roz-mówca.

Bo pieniądze, które wpływają z czynszów przeznaczane są m.in. na modernizację bloków. W tym roku na inwestycje SSM planuje wydać ok. 9 mln złotych. - Gdyby lokatorzy płacili czynsz, to kwota ta byłaby co najmniej o 2 mln zł większa - zauważa J. Struzik.