Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schron odcięty jest od świata

Helena Wysocka [email protected]
– W bunkrze urządziłem muzeum – opowiada Andrzej Strużuk. – Szkoda, że nie zawsze można je zwiedzać.
– W bunkrze urządziłem muzeum – opowiada Andrzej Strużuk. – Szkoda, że nie zawsze można je zwiedzać.
Spór o dojazdową drogę.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Do skansenu fortyfikacji w Bakałarzewie znowu nie można dojechać.

Właścicielka pola, przez które przebiega droga ponownie ją zaorała. - Nawet nie mam jak wyjechać ze swojej posesji - mówi Andrzej Strużyk, właściciel działki, na której znajduje się bunkier.

Nie można dojechać
Piętnaście lat temu, jak informowaliśmy, Strużyk kupił 34-arową działkę w Bakałarzewie, na której znajduje się schron. Uporządkował teren i powoli go zagospodarowuje. W bunkrze urządził muzeum.
- Mam jeszcze kilka pomysłów na promocję tego zakątka - mówi mężczyzna.

Póki co, musi uporać się z problemem dojazdu. Nieruchomość Strużyka znajduje się bowiem ok. 200 metrów od gminnej drogi. Do tej pory właściciel muzeum korzystał z trasy wytyczonej na polu sąsiada. Twierdzi, że taką miał niepisaną umowę.

- Zresztą, pod takim warunkiem kupiłem tę nieruchomość - przekonuje rozmówca. - Przecież helikopterem latać na działkę nie będę.

Problemy zaczęły się w minionym roku. Strużyk chciał doprowadzić do skansenu energię elektryczną. Właścicielka pola, przez które prowadzi droga, sprzeciwiła się. Wtedy nasz Czytelnik wystąpił do sądu o ustalenie drogi koniecznej. Proces jest w toku. Tymczasem od kilku tygodni rolnicy, na polu których jest droga, niszczą ją.

- Mamy do tego prawo, ponieważ jest naszą własnością - przypominają zainteresowani.

Szkoda takiej atrakcji
Strużyk obawia się, że tego typu zachowania mogą zagrażać jego bezpieczeństwu.
- Od wiosny do jesieni mieszkam przy schronie z żoną i dzieckiem - przypomina. - Co się stanie, jeśli będziemy potrzebowali pomocy? Przecież do nas nawet pogotowie ratunkowe nie dojedzie.

A co na to gmina? Tomasz Naruszewicz, wójt Bakałarzewa żałuje, że strony nie mogą się porozumieć.
- Skansen fortyfikacji, to jedna z nielicznych atrakcji w naszej gminie - przypomina rozmówca. - Promowaliśmy bunkry w folderach. Z tego, co się orientuję, zainteresowanie obiektem jest dość duże. Szkoda, że nie zawsze jest on dostępny dla turystów.

Wójt ma nadzieję, że spór jak najszybciej zostanie rozstrzygnięty przez sąd i muzeum fortyfikacji znowu można będzie zwiedzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna