Okazuje się, że powinienem pozostawić na pastwę losu - denerwuje się suwalczanin. - Nikt nie chce bowiem zająć się tymi zwierzętami. A ja nie mogę ich pozostawić w domu, ponieważ nie mam ku temu warunków.
Władze miasta tłumaczą, że takie są przepisy.
Wziąłeś? Twój problem.
W niedzielę wieczorem nasz Czytelnik, w drodze do domu, zauważył leżące przy drodze dwa szczeniaki. - Pewnie ktoś je wyrzucił - przypuszcza. - Był mróz, więc pieski trzęsły się z zimna. Gdyby pozostały na noc, to na pewno by zamarzły.
Zabrał więc je do samochodu i zawiózł do schroniska dla bezdomnych zwierząt, które funkcjonuje przy ulicy Sianożęć. Tam usłyszał, że niepotrzebnie się trudził. Przyjmowane są bowiem tylko te psy, które przywiezie Straż Miejska.
- Telefonowałem do strażników, ale ci w niedzielę nie pracują - dodaje suwalczanin.
Zabrał więc pieski do domu. W piwnicy urządził im legowisko, nakarmił. Wczoraj ponownie zaczął zabiegać o to, by zostały przyjęte do schroniska.
- Nie mam warunków, aby je hodować - tłumaczy. - Poza tym, nie chcę i wydawało mi się, że mam do tego prawo.
Skontaktował się ze Strażą Miejską, a ci poradzili, by porozmawiał z pracownikami urzędu miasta. Tam dowiedział się, że urzędniczka zajmująca się m.in. schroniskiem jest do środy na urlopie, a zastępująca ją osoba niewiele może pomóc.
- Zasugerowała, że są to już moje psy i powinienem zająć się nimi - irytuje się rozmówca.
Łukasz Balcer, prezes suwalskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt informuje, że to nie pierwsza taka sprawa.
- Prosiliśmy władze miasta, aby na stronie urzędu uruchomiły telefon interwencyjny - mówi działacz. - Wówczas mieszkańcy mieliby możliwość pozostawiania informacji o porzuconych psach, czy kotach. Aktualnie mogą tylko je przygarnąć, albo pozostawić na pewną śmierć. Zwłaszcza teraz, gdy jest kilkunastostopniowy mróz.
A kto za nie zapłaci?
Bogdan Lauryn, właściciel schroniska mówi, że nie może przyjmować zwierząt przywiezionych przez mieszkańców, ponieważ na ich utrzymanie nie otrzyma z ratusza pieniędzy.
- Poza tym, skąd mam wiedzieć, że szczeniaki nie należą do tego pana? - pyta. - Ludzie trzymają psy np. na działkach, a na zimę przynoszą do nas. W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza.
- W ubiegłym roku rada miasta przyjęła program zapobiegania bezdomności zwierząt, który określa za czyim pośrednictwem trafiają one do schroniska - mówi rzecznik. - Poza strażą, można też zgłaszać policji. To może powodować pewne utrudnienia, ale zapobiega sytuacji, że będziemy utrzymywać psy z terenu gmin.
Warto dodać, że wczoraj, ponaszej interwencji, znalezione szczeniaki zostały przyjęte do schroniska.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?